Przejdź do głównej zawartości

Jakiej przyjemności nie potrafisz sobie odmówić ?


Do przyjemności, których nie potrafię sobie odmówić należą :

  1. Książki :D oj tak pochłaniam ile się da oczywiście teraz mniej czasu ale staram się w każdej wolnej chwili nadrabiać zaległości :):):) tutaj akurat książki o mojej paryskiej tematyce jakżeby mogło być inaczej :D Sempty :) jeśli nie czytałaś - polecam 
  2. Kubek kawy z mlekiem :) pozycja obowiązkowa - przeważnie rozpuszczalna z cukrem ale czasem skuszę się na delektowanie parzoną :) uwielbiam też przesiadywać w kawiarenkach na pysznym latte albo capuccino :)
  3. Słodkości :) tu akurat wybór padł na biszkopty, którymi czasami raczy się moja córcia i ja :) oczywiście wszystko w granicach rozsądku ale coś słodkiego w domku na czarną godzinę być musi :D

Komentarze

  1. o, to prawie tak jak ja - książki i słodycze, to coś bez czego nie wyobrażam sobie dnia. No i jeszcze ciężko mi przejść obojętnie obok czipsów i swetrów 8)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj ,zapomnialam o zabawie...................ostnio jakas zakrecona chodze ,przyznam ,ze potrafie sobie slodycze odpuscic,nie mowie ,ze nie lubie,ubie ale jakos od dziecka malo zajadalam sie slodyczami:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz jakos mniej siedze na kompie,ale wiesz co,wpadlam na pomys,jak ogarne wszystko zrobie jeden posta i odpowiem na wszystkie trzy pytania:Pumowa stoi:P?

      Usuń
    2. nie ma sprawy Eewelin :)
      jak Ci będzie wygodniej :)

      Usuń
  3. Słodkości !!!! Zdecydowanie moja bajka ! :)) Tyle że ja preferuje te z duuuuuużą ilością czekolady :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Te same rzeczy nas uzależniają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie potrafię odmówić sobie czekolady i kawy z mleczkiem - to moje nałogi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. baaaaaaaaaaaaaaaardzo smaczne te Twoje nałogi Kasiu :D

      Usuń
  6. Witaj w klubie. Ja mam to samo, chociaż do tego dokładam blogi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hi hi ja się dopiero wkręcam w blogowanie ale podoba mi się :)

      Usuń
  7. Zdecydowanie - słodyczy ;-)
    Nie potrafię sobie odmówić po zjedzeniu obiadu choć kawałeczka czegoś słodkiego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ;) również uwielbiam czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. tej kawy, to my kobiety chyba litry pijamy, bo ja tez jej jednej nie odmowie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. i więcej do szczęścia nie potrzeba nic :))

    OdpowiedzUsuń
  11. W sumie sie zgadzam,kawka obowiazkowo,ale tylko rozpuszczalna,a nie parzona;) a slodkosci moge zjesc w kazdej ilosci! Moge pochlonac cala cukiernie:D:D haha. A do tego jeszcze muzyka,muzyka,odtwarzacz mp3 zeby miec ja zawsze i wszedzie;) i rowerek stacjonarny,ktory mnie uzaleznil!:D buziaki:*!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj fakt na rowerku śmigasz ostro :D
      pewnie z mp3 na uszach :D ;*

      Usuń
  12. dobra książka i coś dobrego :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tam mało czego potrafię sobie odmówić :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kochani...

znikam ze świata on-line... wyłączam się... nadchodzi... ten wyjątkowy Czas! Życzę Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech te cudowne chwile zostaną w Was i napełnią szczęściem na cały nadchodzący rok :)                                                                         źródło

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło