Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2015

MAMA!

4 literki a jak wiele znaczą dla każdej z nas... nabierają głębszego znaczenia gdy same doświadczamy tej wyjątkowej roli w życiu! Odkąd mam córcię przeżywam podwójnie... w tym roku pierwsza świadoma laurka z jej strony !!! trzymam...chomikuję...od rana wzruszenie ściska moje gardło... a ja jako córka dziękuję Ci Mamo, że jesteś!                                                                               źródło

Zielono, świeżo, deszczowo!

Tak właśnie było w weekend! I bardzo mi się to podobało ;) Brak słońca nie przeszkodził mi w spędzeniu całkiem milutkich chwil :D Imieninowo poświętowaliśmy przy słodkościach, rozmowach, śmiechu, zabawie... Jesteśmy coraz bliżej do spełnienia naszego marzenia...tuptamy kroczkami w jego stronę... Wypoczęłam, nacieszyłam się rodzinką, znalazłam chwilę dla siebie.... Rozpoczęłam 25 tydzień! Za 3 miesiące na świat zawita Janek...to już naprawdę tak szybko? A ja...bujam w obłokach i jest mi z tym naprawdę bardzo dobrze :)))))))))                                                                          źródło

Piątek! Piątek!

Ten tydzień minął mi w zastraszającym tempie :0 Że już jest piątek dowiedziałam się dzisiaj rano z kalendarza... ta...deszcz ma nas nie opuszczać ale w głowie humor i słońce to najważniejsze! W weekend świętujemy imieniny mamy :) zrobię biszkopta z jabłuszkami :)))))) W takie pochmurne dni mam ochotę na wieczór filmowy z gorącym kakao i tego się trzymam!                                                                             źródło              A plany, działania i najważniejsze obecnie dla nas sprawy przybierają realniejszych kształtów... Trzeba przyznać, że ten mój Janek w brzuchu jest bardzo rozrywkowy i daje popalić...kręci się, wierci..szuka chyba odpowiedniej pozycji do relaksu ;)

Coraz bliżej...

Tup tup...czerwiec depcze po piętach Maj ucieka wielkimi krokami... Jest coraz bliżej... Czuję emocje! Podekscytowanie, lekkie zdenerwowanie, radość !!! Nie, nie chodzi o poród...to jeszcze kawałek... już wkrótce, niedługo...a nakreślę Wam sytuację ;) Weekend minął błogo, spokojnie, bezstresowo...rodzinnie i urodzinowo! Mój tata miał swoje święto - mała w żywiole wędrowała do solenizanta z torebką prezentów,a potem niecierpliwe oczekiwanie na tort :) Dopisała pogoda i spacery zaliczone... te ważne i mniej ważne rozmowy... śmiech, dobry humor łzy... jednym słowem wszystkiego po trochu... wróciłam do pracy pełna energii, odmieniona, gotowa do wyzwań... jedno słowo, pytanie, ludzka ciekawość, wścibstwo, dwulicowość i fałszywość potrafią zepsuć humor ale na szczęście tylko na chwilę... nauczyłam się już zbytnio nie przejmować takimi małymi ludzikami wpychającymi nos w nie swoje sprawy i dodatkowo knujący za plecami...szkoda nerwów i czasu...szkoda też, że tacy istnieją...

Wysoko!

Zamknąć oczy... Wzbić się ponad wszystko... tak po prostu odlecieć...zapomnieć... pomaga... a później powrót na Ziemię... i to małe szczęście, które na mnie czeka... spokojnego weekendu!                                                                           źródło

Rośniemy!

Równo...obydwoje :) synek idealnie jak na 23tc, ja prawidłowo żadnych zbędnych nadwyżek póki co ;) Mamy się bardzo dobrze, wszystkie wyniki idealne :) Za miesiąc kolejna wizyta,a przede mną test obciążenia i picie glukozy...pamiętam,że przy Poli mi smakowała :P Gdyby nie ataki alergii to naprawdę nie miałabym się do czego przyczepić! Dzisiaj zapowiada się deszczowy dzień :) Ach lubię wiosnę właśnie za takie zmienne aury. Cały czas tkwię w rozmyślaniach i decyzjach, które trzeba podjąć...życiowych! Chyba już się zdecydowałam... Dzięki, że trzymacie kciuki - pozytywna energia działa! :)                                                                               źródło

Czasem słońce, czasem deszcz...

Jak to w życiu czasem uśmiech, czasem łzy... przychodzą takie momenty, w których trzeba podjąć poważną decyzję... spojrzeć na wszystko z góry.. pozbyć się dylematów... rozsądek czy serce? właśnie...wydaje mi się,że nie zawsze podejmując decyzje i kierując się rozumem jesteśmy szczęśliwi... wiem,że jeśli pokieruje mną serce będę szczęśliwa...ale...zawsze jest jakieś ale... wychodząc z rozmyślań weekend zaliczam do udanych :) pierwsze ciuszki niemowlęce rozpakowane i wyprane! wróciły wspominki do okresu narodzin Poli... ajaj racuszki były najlepsze pod słońcem oraz spagetti :D teraz gdy na straganach pojawiają się świeże warzywka zaczynam przyrządzać sałatki do pracy :) a my zaczynamy dziś 23 tc - brzuszek już widać ale nie jest duży, pojutrze wizyta u lekarki czuję się dobrze :)                                                                         źródło

Piątkowo!

Słońce zbudziło nas od rana :) Uśmiech wyszedł na twarz i już został...dobry humor dopisuje... w końcu piątek...weekend! Na jutro planuję spagetti! :D może wpadną też racuchy, których dawno nie jadłam :) uśmiechają się też do mnie ciuszki niemowlęce zapakowane w pudła... może pora je odgrzebać, posegregować i sprawdzić w jakim są stanie... w niedzielę wybory...idę...sama nie wiem na kogo chyba po raz pierwszy w życiu! Majowo mi i piątkowo :) nastrajam się...  

Majowy deszcz!

Jak ja się dzisiaj cieszyłam! Spadające krople z nieba potrafią sprawić niesamowitą radość! Powietrze stało się rześkie i czyste...wolne od pyłków! Mój nos bardzo dziękuje za taką wspaniałą niespodziankę :D W niedzielę wybory - temat drażliwy ale wkurza fakt,że jak zwykle nie ma na kogo głosować...jak zwykle....i tak co kilka lat... Czas jakby przyśpieszył...czuję to :) ale są emocje, jest ten dreszczyk ;) z jednej strony ciąża i świadomość,że już niedługo do pojawienia się synka... a skoro o nim mowa to prawdopodobnie będzie miał na imię Janek :) nie ukrywam,że głównym pomysłodawcą była siostra Pola ;) tak sobie nazwała i tak chyba zostanie :) już nam się osłuchało i spodobało :) z drugiej strony ciągle załatwienia, dokumenty, przeglądanie...no na pewno kiedyś wspomnę więcej, póki co ogarniam swoje emocje i...bardzo się cieszę !!!!                                                                         źródło

Witaj Maju!

Długo mnie nie było...majówkę zaczęłam już od środy 29 kwietnia i miałam już dziś być w pracy...wracam jutro...dzisiaj jest pogrzeb mojej cioci (siostry babci)... Ten rok jest dla mnie bardzo przełomowy...dużo rzeczy dzieje się pozytywnych (o tym za jakiś czas) ale niestety i dramatycznych...w tym roku pożegnałam nie tylko ciocię lecz kolejne dwie osoby z rodziny... Co u mnie? Życzenia zdrówka od Was pomogły na trochę bo tak naprawdę ja jako alergik czuję się bardzo dobrze tylko w deszczowe pochmurne dni...a jak była ładna pogoda domyślcie się w jakim mogłam być stanie... Ale żeby nie było tak przygnębiająco to znalazłam czas na kolejne badanie w ciąży - wymaz w kierunku bakterii. Dzisiaj zaczęłam 22 tydzień,a laborantka wystrzeliła do mnie z pytaniem jak z procy: czy Pani jest w ciąży? bo to badanie robimy właśnie wtedy :P zgłupiałam :D ale fakt faktem mam bardzo mały brzuch w dodatku kierujący się ku przodowi więc z boku i z tyłu nic się nie zmieniłam :) usłyszałam nawet od dawno