I powoli zaczynam odczuwać nadchodzące zmiany... chociażby kolejne małe ciuszki, które mi o tym przypominają ale i ustalony termin... 2 tygodnie i zaczniemy wszystko od nowa...z kolejnym małym człowieczkiem, który zawładnie nami jak ukochana Pola! Wczoraj córa obchodziła swoje trzecie urodziny! Wzruszyłam się...były łzy! Nie mogłam się powstrzymać widząc torta, świeczki i...całkiem niemałą już dziewczynkę, która dumna ze swojego święta zachowywała się godnie jak na prawdziwą gospodynię przystało :) Czas biegnie...nie chce nic zwolnić...codziennie spoglądam w kalendarz...odhaczam dni do tego najważniejszego i zastanawiam się jak to wszystko będzie...czy poukładam sobie, ogarnę, przeżyję po raz drugi ale całkiem inaczej...dziwne uczucie - jakby radość połączona z obawami...myślałam,że tak dzieje się za pierwszym razem....u mnie przyszło to właśnie teraz... ...