Przejdź do głównej zawartości

(Niebiesko)Biało-Czerwoni :D !!!!

Juhu !!!
Mamy Brąz! 
Jesteśmy na 3 miejscu wśród najlepszych!
Wspaniała jest też wiadomość,że Francja pokonała Katar! ha!
Tak!
Weekend upłynął mi pod znakiem sportowym i naprawdę silnych emocji...
tak ostro dopingowałam, przeżywałam....aż mdłości wróciły :P
ale warto było! :)))))))

Badania zrobione...w środę wizyta u lekarza.

Miałam przeczytać książkę...obejrzeć film...
mdłości były silniejsze...

ale najważniejsze,że udało się złapać słońce, zaliczyć spacerek,
odpocząć,kibicować no i najważniejsze pobyć tak na 100% z córą :)



                                                                        źródło


                                                                              źródło

Komentarze

  1. Ja też oglądałam i wiernie kibicowałam naszym! :D
    Emocje sięgały zenitu! :D
    Kochana na mdłości polecam: http://babyonline.pl/mdlosci-w-ciazy-co-na-mdlosci-kiedy-mdlosci-w-ciazy,dolegliwosci-w-ciazy-artykul,1221,r1p1.html
    Uściski! :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj to był emocjonujący weekend:) Cała Polska kibicowała.
    Życzę wszystkiego dobrego,pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też się niesamowicie cieszę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ktoś dobrze gra to i przekupieni sędziowie nie pomogą :)
    Katarczycy też nie grali najgorzej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądaliśmy całą rodziną - tyle emocji tylko w grupie można udźwignąć! Super, bardzo się cieszymy :). Pooooolska!!!! No i Francja też... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brawo dla naszych!
    Udanego i słonecznego tygodnia kochana

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie w weekend też było bardzo rodzinnie i sportowo, przyznaję, że emocje sięgnęły zenitu...

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja nie wiedziałam o co kaman z katarem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sportowych przeżyć nie komentuję, bo nie wiem, nie znam się :P
    może lekarka coś na mdłości poradzi :*
    Weekend faktycznie pozytywny, u mnie właściwie każda minuta czymś wypełniona, ale wolę tak,niż się nudzić ;)
    buziam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hi hi ale pamiętam,że jak Mistrzostwa w piłce nożnej były u nas to ostro kibicowałaś ;-)
      cieszę się,że nie narzekasz na nudę :*******<3

      Usuń
  10. Nawet i ja obejrzałam chociaż nienawidzę ręcznej :P

    OdpowiedzUsuń
  11. I ja oglądałam! A to dopiero wydarzenie! Fajny mecz, podobał mi się;) No i ręczną generalnie lepiej się ogląda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja kocham nożną,a do ręcznej coraz bardziej się przekonuję :)

      Usuń
  12. o kurcze ja coś nie w temacie !

    OdpowiedzUsuń
  13. Sissi kibicowałam tak głosno, że dziwię się, że mnie sąsiedzi nie eksmitowali
    :)Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  14. nie oglądałam, ale słyszałam, chłopcy dali czadu! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę, że wszyscy kibicowali Francuzom. :D Ja oglądałam jedynie końcówkę, bo mój B. myślał, iż finał jest później i poszliśmy do kina. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Z mężem cieszyliśmy się jak dzieci oglądając mecz :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Prawda, ze piekny wynik? a co to bylby za mecz PL-FR :) pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  18. Noooo... emocje niesamowite! :)
    Książka nie zając, nie ucieknie... jak nie teraz, to może za jakiś czas uda się przeczytać?
    Dobrego samopoczucia życzę :*

    Kochana będę blokować bloga, czy masz ochotę mnie dalej odwiedzać? Jeśli tak, to poproszę Twojego e-maila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za zaproszenie :) oczywiście,że dalej mam ochotę do Ciebie wpadać :)

      Usuń
  19. Może to brzydko, ale cieszę się, że Katar przegrał. Jednak jakaś sprawiedliwość na świecie jest.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale co to był za mecz z Hiszpanami :) Emocje do ostatniej sekundy :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Oby te nieznośne mdłości jak najszybciej ustąpiły!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zataczam koło...

Oswajam... Poznaję... Przeżywam po raz drugi... Jest inaczej niż za pierwszym razem... To dopiero początki,a jakże cudowne... Tak! moja Pola będzie miała rodzeństwo :)                                                                             źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło

Mijają dni...

Spać mi się chce! potwornie spać! kładę się o jednej porze czasem z większą energią czasem z jej brakiem... w pracy podwójne urodziny...był czas na pogaduchy i dobre ciacho... myślami jestem już przy piątku... oczami wyobraźni maluję piękne ozdoby do domu i wspaniałe prezenty dla bliskich pod choinkę... i wreszcie upragniony weekend... koniec roku za pasem,a ja nadal bez kalendarza 2015! słońce na mnie świeci, śnieg tylko na tapecie komputera... świąteczne melodie wpadają do ucha... pora wprowadzić te akcenty do domu :)                                                                            źródło