Przejdź do głównej zawartości

MŁODA i PIĘKNA

Rozczarowanie...
obraz nastolatki, która staje się luksusową prostytutką...
nie robi tego dla pieniędzy...
nie przekonał mnie sposób w jaki reżyser ukazał historię...
obejrzałam głównie dlatego,że to francuska produkcja...


                                                                          źródło

Komentarze

  1. No niestety, czasem tak bywa, że niektóre filmy lub książki to totalny niewypał, szkoda czasu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście do kina się na to nie wybrałam :)

      Usuń
  2. a widziałaś Przepis na miłość ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jakoś nie przepadam za francuskimi filmami,pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Też tak czasami mam, i wtedy zmuszona jestem odpuścić.
    Poddaję się nie czytam dalej i nie oglądam :P
    Obyś następnym razem trafiła na coś godnego uwagi :)
    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. My byliśmy z A. na tym w kinie.
    Aż trudno uwierzyć, że takie historie dzieją się na prawdę, masakra.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie lubię francuskich filmów poza jednym wyjątkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Musiałabym obejrzeć i ocenic:):):)
    ale wezmę twoją opinie pod uwagę:)
    buziaki kochana

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie oglądnę w wolnej chwili, bo obecnie w tv nie ma nic ciekawego.

    OdpowiedzUsuń
  9. nie widziałam, ale francuskie kino nie dla mnie. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nie widziałam ale z Twojej opinii wynika, że lepiej poświęcić ten czas na coś innego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja teznie oglądałam, chociaz tutaj było głośno o tym filmie... z francuskiego kina to ja tylko komedie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie widziałam, ale skoro niezbyt fajny to nie żałuję:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zataczam koło...

Oswajam... Poznaję... Przeżywam po raz drugi... Jest inaczej niż za pierwszym razem... To dopiero początki,a jakże cudowne... Tak! moja Pola będzie miała rodzeństwo :)                                                                             źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło