Przejdź do głównej zawartości

Kuracji ciag dalszy...

Mala po kontroli lekarskiej juz zdrowa :)
za to ja chora...zarazilam sie od corci...
Kolejny tydzien na zwolnieniu plus antybiotyk...eh...
czekam na koniec tego paskudztwa...

Komentarze

  1. Cieszę się, że córcia już zdrowa :) A dla Ciebie dużo, dużo zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bierz przykład z córci i zdrowiej szybciutko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Buu, no to dużo zdróweczka dla Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez mnie choróbsko trzyma, choć jakoś się trzymam i tylko kaszel mnie jeszcze meczy. Na dodatek mogłam się kurować tylko jeden dzień. Korzystaj wiec i wracaj do formy . Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  5. W takim razie tym razie dużo zdrowia dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak to już bywa z chorobami że pojawiają się w reakcji łańcuchowej , trzymajcie się zdrowo A.S

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem,wiem jakie to wkurzające, ale już i tak coraz lepiej, widać poprawę, więc byle do przodu i nie ma co narzekać, tylko szybciutko zdrowieć :D
    bo przecież wiosna zaraz hihi :D
    buziaki dla Was :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety tak jest:) U mnie zawsze jedno od drugiego:) Wracaj do zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szybkiego powrotu do zdrowia! ;*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kochani...

znikam ze świata on-line... wyłączam się... nadchodzi... ten wyjątkowy Czas! Życzę Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech te cudowne chwile zostaną w Was i napełnią szczęściem na cały nadchodzący rok :)                                                                         źródło

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło