Przejdź do głównej zawartości

postanawiam...

I tak co miesiąc....postanawiam oszczędzać....
Poczułam większą motywację, w końcu mamy Nowy Rok :-)
Musi się udać !

źródło : internet

Komentarze

  1. Powodzenia w oszczedzaniu:) I ja sie staram pooszczedzac wiecej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sissi ja co uzbieram to Młody na bilety mi porywa, oszczędzanie to nie dla mnie wyzwanie
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzisz przypomniałaś mi żebym bilet miesięczny kupiła ;)

      Usuń
  3. Ja mam inne postanowienia, ale oszczędzanie również siedzi gdzieś z tyłu głowy i nie chce się odczepić, więc tak czy inaczej w końcu ulegnę i obiecam sobie, że będę oszczędzać, ale dopiero po wypełnieniu wcześniejszych postanowień :)

    Trzymam za Ciebie mocno kciuki :)
    http://magiczneslowaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym roku też postanowiłam bardziej rozsądnie wydawać pieniądze, zobaczymy jak wyjdzie :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zaczynam miesiąc od oszczędzania tzn najpierw przelewamy tyle ile chce oszczędzić na osobne konto. Jeśli pod koniec miesiąca mi brakuje to " pożyczam sama sobie" , ale zawsze potem zwracam na to konto. Nieważne czy kwota wysoka czy nie. Ważne by odłożyć na początku miesiąca. No a jeśli pod koniec zostanie nadwyżka to odkładam dodatkowy " bonus".
    No a tak dla śmiechu to mam tez w domu skarbonkę w kształcie globusa i wrzucam tam walające się monety. Póki co jeszcze jej nie oproznialam :))
    Czy mam zgadywać na co będziesz w tym roku oszczędzać? :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dobry pomysł Nika :) też tak robiłam ale coś z tego nie wyszło :P
      ale skarbonkę planuję kupić :)
      nie musisz zgadywać na co oszczędzam :)

      Usuń
  6. Życze powodzenia ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Tjaaaa....:P Ty i oszczędzanie :P cóż, trzymam kciuki ^^ też bym chciała ale przy mojej obecnej pracy to jest właściwie niemożliwe ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh wiem wiem,że kiepsko to widzisz :P
      muszę jakoś od Ciebie przejąć to oszczędzanie :)
      Ty nawet przy takiej pracy jaką masz potrafisz to zrobić :D:*<3

      Usuń
  8. Ja poczułam motywację w urodzinach, ale coś czuję, że za chwilę pieniążki znikną :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie człowieka najdzie chwila....a potem rzeczywistość wszystko zmienia heh ;)

      Usuń
  9. Ja też mam noworoczne postanowienia, niestety oszczędzania nie dotyczą! Może raczej będę inaczej planować wydatki, oby się udało!
    Trzymam kciuki!
    marta

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymam kciuki kochana. POWODZENIA!!!! Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  11. ja tez mam metode- wyznaczam sobie cel. np. telewizor, komunia itd.- bylo tego juz duzo i zawsze sie udalo (jak informuje mojego D., ze mam na cos np. 370 € uzbierane to on sie zawsze dziwi skad ja to biore) -wszystkie nadwyzki trafiaja do takiej skarbonki- mam np. jakies 5 euro w portfelu wkladam, czasami jakies 20 albo 50 odkladam i nie rozwazam czy moge czy nie i co wazne potem jakos wcale mi ich nie brakuje... wytrwalosci zycze i pozdrawiam cieplo ania

    OdpowiedzUsuń
  12. a i jeszcze staram sie od jakiegos juz czasu nie kupowac pod wplywem impulsu... zastanow sie ile pieniedzy jest doslownie wywalanych na bzdury :P

    OdpowiedzUsuń
  13. od razu zrob lub kup skarbonkę bo inaczej będzie cieżko później. trzymam kciuki. ja mam taką "pączkowa"-tak dziewczyny na blogu ja ochrzciły i od roku przynosi mi same korzyści:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też się do tego zbieram... i jakoś zebrać się nie mogę ;p
    Powodzenia w oszczędzaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  15. dobry pomysł z tym oszczędzaniem :)

    trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. No cóż, mnie lepiej wychodzi...wydawanie :-)))
    Ale jak znajdziesz jakiś patent chętnie spróbuje...pzdr

    OdpowiedzUsuń
  17. No to trzymam kciuki za konsekwencję! ;) masz konkretny cel?

    OdpowiedzUsuń
  18. Powodzenia. My co próbujemy i odłożymy, to wyskakuje nagła potrzeba na coś i lipa:(

    OdpowiedzUsuń
  19. Optymistko! Mnie się nigdy nie udaje, ale ja mam wyjatkowo słabą wolę:-(. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też mam słabą wolę :P zobaczymy jak to wyjdzie :P

      Usuń
  20. ha ja za mietka jestem na takie klimaty ;P ale tobie kochana życzę powodzenia ;O

    OdpowiedzUsuń
  21. Na pewno się uda! :)) Grosz do grosza.. :) Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja to się już raczej nie okłamuję że zacznę. No ale Tobie życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet