Drugi dzień pracy i człowiek z powrotem wrócił do kołowrotku...
Lubię taką rutynę i codzienne zwyczaje :) parzenie kawy rano, odpalanie komputera, praca, pogaduchy, opuszczenie stanowiska i powrót do domu....do mojej małej kruszynki, która czeka i tęskni :)
W książce ŁUK TRIUMFALNY dalej jestem zaczytana i przepadłam bez reszty :)
Mamy już 8 stycznia,a ja nie do końca sprecyzowałam swoje noworoczne postanowienia...a tam...ważne,że siedzą w głowie, nie muszą się pojawiać na kartce ;)
Moje drogie w candy u Madzi wygrałam takie oto cudeńka: piękną tabliczkę, kolczyki, czekolada na zimowe wieczory :) nie mogło się obyć bez wizerunku Paris :D
Na dniach czekają mnie wizyty lekarskie....szczepienie małej, dermatolog i w końcu neurolog - może coś ruszę do przodu w walce z migreną...
Mam do Was prośbę dziewczyny: nie jestem obeznana w temacie INSTAGRAM a myślę o tym :) proszę o jakąś poradę gdzie mam się zalogować żeby pstrykać focie telefonem i później umieszczać na blogu :)
Lubię taką rutynę i codzienne zwyczaje :) parzenie kawy rano, odpalanie komputera, praca, pogaduchy, opuszczenie stanowiska i powrót do domu....do mojej małej kruszynki, która czeka i tęskni :)
W książce ŁUK TRIUMFALNY dalej jestem zaczytana i przepadłam bez reszty :)
Mamy już 8 stycznia,a ja nie do końca sprecyzowałam swoje noworoczne postanowienia...a tam...ważne,że siedzą w głowie, nie muszą się pojawiać na kartce ;)
Moje drogie w candy u Madzi wygrałam takie oto cudeńka: piękną tabliczkę, kolczyki, czekolada na zimowe wieczory :) nie mogło się obyć bez wizerunku Paris :D
Na dniach czekają mnie wizyty lekarskie....szczepienie małej, dermatolog i w końcu neurolog - może coś ruszę do przodu w walce z migreną...
Mam do Was prośbę dziewczyny: nie jestem obeznana w temacie INSTAGRAM a myślę o tym :) proszę o jakąś poradę gdzie mam się zalogować żeby pstrykać focie telefonem i później umieszczać na blogu :)
gratuluje wygranej :) Powodzenia na szczepieniach małej :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) pozdrawiam Cię ciepło :)
UsuńOj migrena może zabić - trafia mi się i nawet jestem po badaniach..
OdpowiedzUsuńOpracowałam już sposób na zapobieganie- wystarczy że obudzę się z tak zwanym ćmieniem - biorę tabletkę - mam spokój di następnego miesiąca. Wcześniej wylądowała w szpitalu - Pozdrawiam i gratuluję wygranej
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
no ja choćby po odpowiednie tabletki muszę iść do lekarza bo wiadomo,że zwykłe apapy i ibupromy nie pomagają....
Usuńdzięki za gratulacje - jestem zadowolona :)
pozdrawiam również!
czywiście, że nie mogło zabraknąć:-) Trzymam kciuki za zdrowotne przedsięwzięcia!!!
OdpowiedzUsuń:D dzięki :*
UsuńGratuluje wygranej ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga pod inną nazwą. Wciąż ten sam blog ale może na ten adres co masz możesz nie wejść. Także informuje o zmianie
http://czekamynacud.blog.pl/
dziękuję Wiola :)
Usuńok to w takim razie pędzę na Twój nowy adres ;)
Ja również lubię rutynę :) i codzienne rytuały :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magiczne Słowa
http://magiczneslowaa.blogspot.com/
:) pozdrawiam :)
Usuńa mnie jest zawsze ciężko wrócić na utarte tory codzienności.
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej i powodzenia w leczeniu migreny. Wiem jaki to koszmar - niestety.
dziękuję Paula :) pozdrawiam Cię ciepło!
Usuńtrzymam kciuki za neurologa, bo doskonale wiem jaka to udreka dla człowieka. piekna wygrana (a przy migrenie ta czekolada niestety nie wskazana):(
OdpowiedzUsuńno wiem wiem ale czasem się skuszę na malutką czekoladkę ;)
Usuńpracowity czas przed Tobą. wytrwałości :-)
OdpowiedzUsuńdzięki Kate :)
UsuńGratuluję wygranej i troszkę zazdroszczę tej zawodowej rutyny :) Choć pewnie jak przyjdzie mi wróić do pracy, to mocno to przeżyję ;)
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
Usuńpamiętam jak mnie ciężko było wracać do pracy od malucha....
Ja za rutyną właśnie zdecydowanie nie przepadam:)
OdpowiedzUsuńna szczęście w pracy w której obecnie jestem zawsze coś się dzieje innego poza czynnościami które wiadomo trzeba tak czy siak wykonywać;)
fajne nagrody:D
buziaki:*
no widzisz sisterki, a różne jak fiks jesteśmy :D ;*
UsuńGratuluję wygranej! Piękne prezenty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
dzięki Kasiu :)
Usuńrównież posyłam pozdrowienia :)
Gratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie lubienia rutyny :) oby nam tam pozostało!
Udanego wieczoru!
dzięki Mała Mi :-)
UsuńSerdecznie gratuluje wygranej,pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńdzięki Edytko! pozdrawiam :)
UsuńPiekne te upominki- tez mialam na nie chrapke :D co do insta- nie znam sie i nie pomoge, ale chetnie poczytam porady innych, moze i ja sie skusze??? Pozdrowienia :***
OdpowiedzUsuńania
hi hi no ciężko mi było uwierzyć jak zobaczyłam,że je wygrałam :)
Usuńcudowna wygrana !!!!!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPiękne prezenty. Niestety instagramu nie mam, ale też chętnie poczytam porady innych... Buziaczki SISI
OdpowiedzUsuńwłaśnie nikt mi nie poradził nic o instagramie, buziak ;*
UsuńHmm...czytam o Twoich pracowych rytuałach i myślę...ja tak samo mam!! A raczej na razie miałam, bo w domku z maluszkiem jestem teraz... :) Ale fakt - poranna kawka musiała być, pogaduchy szybkie :) zatopienie się w pracy...aż do następnej kawki / herbatki :) i w końcu do domu do maluszka kochanego!!! :))) Teraz cieszę się z chwil w domu z dwoma pociechami i dobrze mi z myślą, że dopiero za rok będę wracać do pracy :)
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty dostałaś!! Instagramu niestety nie mam opanowanego..
Pozdrowionka! :) :*
no Ty to masz teraz rok macierzyńskiego, ja niestety się nie załapałam ;)
Usuńciężko było wracać do pracy od maluszka :)
buziaczki :*
Nienawidzę rutyny :P ale pewnie kiedyś ją polubię, jak już będę musiała :)
OdpowiedzUsuńNowy adres: www.kropka-bloguje.blogspot.com
hi hi może zmienisz zdanie :)
Usuńdzięki za adres, ostatnio chcę wejść,a tam info, że blog usunięty :0
no to teraz wszystko jasne :)
Jak nasz Maciuś był malutki miałam obawy, że będzie płakał bardzo po szczepieniach i w ogóle będzie gorączkował...bo przecież są naprawdę różne objawy. Na szczęście wszystkie szczepienia przeszedł spokojnie - dużo mi spał po nich :) Więc mam nadzieję, że i u Ciebie nie będzie jakiś większych komplikacji już PO..
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej ;)
Aniu odpukać nigdy nie miałam komplikacji po szczepieniach,a jak Pola była jeszcze mniejsza to faktycznie lulała :) teraz został większy płacz i lekkie rozdrażnienie - trudno się dziwić ale jest ok :)
Usuńpozdrawiam cieplutko
Ja też mam w planach szczepienie na 13/14 mcy. Ale młoda zasmarkana i znów musze przełozyć..taka lajfa...i na ospę chciałam dodatkowo...
OdpowiedzUsuńuf na szczęście było mało płaczu i wszystko ok :)))))))))
Usuńzdrówka dla dzieciaczka :)
gratuluję wygranej i współczuję migreny ;c
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńSisi najlepiej, aby te plany po prostu wypełniły Twoje życie...a tam kartka ;)
OdpowiedzUsuńCo do "Łuku... "...mam z nim piękne wspomnienia. To były wakacje między kolejnym rokiem studiów. Mój przyjaciel zakochał się ze wzajemnością z moją przyjaciółką. A ja z nimi. To była wspaniała para! Byliśmy po lekturze właśnie "Łuku...". Nie wiedzieliśmy co to, za ile i czy dostaniemy. Poszliśmy do wykwintnej knajpy i poprosiliśmy o Calvadosa.Mój przyjaciel jest już przyjacielem świętej pamięci...i tak mi się łza zakręciła, przy Twoim wpisie. Nie wracam często do przeczytanych powieści...ale do tej mam ochotę. Dzięki,że mi to przypomniałaś swoim wpisem.Dzięki :*