Przejdź do głównej zawartości

cmok!

trochę całuśnie na weekend...
pielęgnuję usta...
używam pomadek ochronnych w zimie
czasami nakładam na nie miód
a dziś sprawiłam im prezent...
nowy nabytek....
w międzyczasie......cały czas....dojrzewam......do czerwonej szminki

źródło: internet / KOBO kolor NUDE

Komentarze

  1. wygląda apetycznie :-) jak się w niej czujesz?
    btw: jest trwała ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kate bardzo ładnie wygląda na ustach - tak naturalnie, lekko :-)
      czy jest trwała? "pochodzę" w niej przez weekend i dam znać :-)
      czuję się fajnie , tak kobieco ;-)

      Usuń
  2. Ja to lubie błyszczyki. Musze w jakiś zainwestować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. może ja też powinnam zacząć od delikatniejszego koloru :)
    na ustach zawsze mam tylko pomadkę ochronną, o pomalowaniu ust na kolor czerwony nawet nie marzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuj tej co ja kupiłam :-) wygląda bardzo naturalnie :-)

      Usuń
  4. Piękny kolor! :)
    Ja używam sporadycznie, ale z reguły błyszczyków jakoś nie czuję się dobrze.
    Poza tym jak tylko nałożę po chwili go nie mam:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też dojrzewam.... ;-)
    A na razie głównie używam wazeliny. :-)

    Miłego weekendu! :-*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz nie każdemu czerwona pomadka pasuje :)
    Ale ja również do tego dorastam. Właściwie to w ogóle dorastam do pomadek bo w ogóle ich nie używam :)

    MSjournalistic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słyszałam,że nie każdemu do twarzy z czerwoną szminką....

      Usuń
  7. Oj, ja też długo dojrzewałam! I mam wrażenie, że wcale mi się to nie udało, bo na co dzień i tak nie mam odwagi, na taki intensywny kolor na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja używam tylko pomadek ochronnych albo miodzików z Oriflame ;p Mam kilka pomadek, ale używam ich na jakieś szczególne okazje. Na jakieś super hiper szczególne okazje ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aha czyli okazyjnie ;) tą pomadkę mam zamiar używać na co dzień :)

      Usuń
  9. Mam czerwoną szminkę, ale rzadko używam, bo uczę się jej nosić. Moim marzeniem nosić ją tak swobodnie jak Jadwiga Staniszkis ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny kolorek. Do czerwieni też jeszcze nie dojrzałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja chyba nie dojrzałam do żadnej szminki, bo w każdej źle się czuję ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja zdecydowanie wolę oczy malować mocniej, a nie usta, dlatego za 'nudziakiem' jestem jak najbardziej:D
    pasuje Ci też :* :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczny odcień! Ja nie używam szminek,jak już to błyszczyk ale i tak zawsze go "zjadam" ;p
    Dobrej nocki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też szminek nie używam ale ten kolor mi odpowiada :-)

      Usuń
  14. Do czerwonej szminki ja również dojrzewam.
    A jak na razie to bezbarwna szminka i jasno różowy błyszczyk
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajny kolorek. A ja od czasu do czasu używam czerwonej szminki. Czuję się wtedy bardziej pewna siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Pielęgnacja ust- pocałunek pełen miłości:)
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  17. Mi też się bardzo podobają czerwone szminki, ale chyba jeszcze nie dojrzałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja nadal nie mam czerwonej :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam czerwone szminki i błyszczyki

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Ładna, ale jestem ciekawa jak wygląda na ustach, każde mają inny odcień, więc może być ciekawie :)
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet