Przejdź do głównej zawartości

...i po świętach...

Druga Wielkanoc w trójkę....w tym roku córa sama tuptała z koszykiem...
Było magicznie, rodzinnie, kolorowo, świątecznie...
Spacery w słoneczku, żarty, zabawa i ten najcudowniejszy czas z maluchem !

Humor dopisuje....
w pracy wszyscy jeszcze na poświątecznym luzie...
słoneczko za oknem....
jutro już środa! :D
po południu polowanie na....spodnie
w niedzielę uroczystość chrztu....za spódnicami nie przepadam....nie zawsze....

źródło: internet

Komentarze

  1. ale optymistycznie :) :)
    Udanych zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję kochana :) mam nadzieję,że będą udane :)

      Usuń
  2. Radosny wpis.
    Ja dopiero za 3 godziny do pracy.Nie chce mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hii fajnie juz widze jak szalejesz na zakupach:P...........nie lubisz spodnic hiii:P?,ja bardzo ,ale tez kiedys kiecek nie lubilam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz co spódnice tylko od czasu do czasu....obecnie nie mam ochoty :P

      Usuń
  4. Maluchy dodają magii świętom, człowiek się bardziej stara :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje święta też jakieś takie wyjątkowo spokojne były.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sissi, czytam, że udane święta dobrze rzutują na ten tydzień :-) tak trzymać :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Swieta minely nawet nie wiem kiedy.. we Francji nie czuc w ogole wielkanocnego klimatu niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Życzę powodzenia w szukaniu spodni - obyś coś fajnego trafiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja noszę spodnie na każdą okazję:-) pozdrawiam poświątecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim dzieciom niestety już się nie chce tuptać z koszykiem :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyli święta u Was udane :) To świetnie! U nas też :)
    Udanych zakupów!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  12. Najważniejsze, ze święta były cudowne!!!
    u Mnie tez było świetnie, smakowicie i kolorowo, no i słonecznie!
    Mam nadzieję, ze zakupy udane!!!
    Buziaczki kochana

    OdpowiedzUsuń
  13. a mi się marzy jakaś super kiecka :))))))

    OdpowiedzUsuń
  14. najważniejsze, że były rodzinne :) oby dobry nastrój utrzymywał się jak najdłużej :)
    pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  15. U nas też święta były super!! I pogoda nie zawiodła, prawda?
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja już niebawem ubiorę po raz pierwszy moja new spódnicę niach niach , oby pogoda się juz nie psuła:D
    na poświątecznym luzie, a już za rogiem kolejny wolny, długi weekend, żyć nie umierać ;P muahaha.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Super optymistyczny post :)
    Udanych zakupów! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajnie, że świeta mieliście udane :) Ja też nie przepadam za spódnicami...i właśnie wczoraj zakupiłam 2 pary spodni w sieci :))) Pozdrawiam! :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i fajnie :-) niech żyją portki :D a kiecki raz na jakiś czas nikomu nie zaszkodzą :):*

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet