Przejdź do głównej zawartości

świąteczna przerwa

ostatni dzień w pracy
porządki w papierkach....
a potem fru do domu...
i pora zacząć działać w kuchni :)

Dużo radości, spokoju i cudownych świątecznych chwil z najbliższymi :)

źródło: internet

Komentarze

  1. Ja jeszcze jutro do pracy do 12 w nocy :)
    Również życzę Ci Wesołych Świąt !
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej dłuuuuuugo pracujesz bidulko
      dziękuję za życzenia, buziam ;*

      Usuń
    2. Od 15.30 ale to i tak za długo. Pewnie i tak głupich klientów nie zabraknie o tej godzinie :D

      Usuń
  2. Radosnych i pełnych smakołyków świąt kochana dla Ciebie i całej rodzinki.
    Buziaczki przesyłam!:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego dobrego, samych radosnych i cudownych chwil w gronie najbliższych! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. smacznej,okraszane czekolada Wielkanocy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow wiedziałam,że będziesz życzyć czekoladowych Świąt dziękuję :)

      Usuń
  5. Tobie tez radosnych dni wielkanocnych w gronie najblizszych:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spokojnych i radosnych świąt Wielkanocnych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dzisiaj byłam ostatni raz na uczelni :) jakie szczęście mnie ogarnęło po skończonych zajęciach ;))
    Wesołych Świąt :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana, spokojnych świąt spędzonych w rodzinnej atmosferze:-) Pozdrawiam gorąco!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję i wzajemnie! Szczęścia, zdrowia i radości. No i niech spokojnie będzie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wzajemnie,Wesołego Świętowania:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Sissi i dla Was wszystkiego świątecznego :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pełnego relaksu :* !

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję! :)
    Dla Ciebie i rodzinki również życzę radosnego spędzania świątecznego czasu!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wesołych świąt kochana!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wesołego Alleluja!!
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  16. papierkowa robota? ojjj nie zazdroszcze...:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet