Przejdź do głównej zawartości

wszystko co dobre szybko się kończy...

I tak minął kolejny weekend...
wszystkie punkty zrealizowane z wyjątkiem lektury...
nie żałuję...
czas spędzony z córcią BEZCENNY !!!! :)

Komentarze

  1. Pięknie razem wyglądacie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O jej :) ale urocze zdjęcie!!! :)
    Jaka Ty jesteś młodziutka :)
    Śliczne Dziewczyny! :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mmmmm dzięki za komplementy :)
      młodziutka? miło to słyszeć choć starsza od Ciebie ;)

      Usuń
  3. Śliczna fotka!
    Buziaki dla małej modelki!
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne jesteście blondyneczki!!! :))) Trzeba łapać jak najwięcej bezcennych chwil! :)) Buziaki! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Co tam lektura , nie ucieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No nareszcie fotka, obie panie w roli glownej:-) super!!!!a ksiazka nie zajac, nie ucieknie. a dzieci dorastaja tak szybko....buziaki dla pan przesylam!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano tak mnie wzięło na fotkę ;) a małej fotka w początkowych postach na blogu już jedna jest :)

      Usuń
  7. slodziutko wygladacie dziewczyny:P**
    u nas weekend na lonie natury,las ,rowe,jezioro,ksiazke wzielam do reki i zdazylam przeczytac jedna strone heee

    OdpowiedzUsuń
  8. udany weekend to dobry początek udanego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteście śliczne. Kochana, córcię masz przesłodką!!!
    Buziaczki, i pięknego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  10. Słodko się przytula :D:D
    świetnie wyglądacie :* !!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale słodziutka!!!!! A lektura nie zając-nie ucieknie ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. ;) oj... ja też nie żałuję! Spędziłam czas z Przyjaciółmi i było świetnie :) bezcennie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakie śliczne zdjęcie! Cudnie razem wyglądacie dziewczyny! :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  14. słodkie maleństwo :)

    endrie-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. ale słodka :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Za takie minki to i nie jedna lekture warto czasem opuscic ;) pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  17. Sliczne zdjecie:) Masz racje, ze czas spedzony z dziecmi jest bezcenny;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet