Przejdź do głównej zawartości

4 dni

4 piękne dni...
było ciepło, rodzinnie, magicznie...
doceniam każdą chwilę...
traktuję na wagę złota...
cudownie było usłyszeć kilkanaście razy dziennie: MAMO KOCHAM CIĘ!
razem czytamy już bajki...
mama zaczyna,a córka kończy...z pamięci :)
kiedy mama jest smutna, córka przytuli, pogłaszcze i krzyknie:
NIE SMUĆ SIĘ MAMO!
Ona tak szybko dojrzewa...


                                                                          źródło

Komentarze

  1. Czekam aż Zosia będzie tak czytała ze mną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie spędziliście te dni... ściskam kochana

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też zrobiłam sobie kompletnie wolny weekend. Wolny od komputera i wolny od aparatu! Tego mi było trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne chwile, oby takich więcej i więcej :)

    Pozdrawiam Cię serdecznie
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu już z niecierpliwością czekam na kolejny weekend :)

      Usuń
  5. Ale ty masz fajna ta dziewczyne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też kończyłam bajki z pamięci, szczególnie 'czerwonego kapturka":)

    OdpowiedzUsuń
  7. U Ciebie zawsze tak pozytywnie :)
    Piękny długi weekend :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, że doceniasz chwile :*

    OdpowiedzUsuń
  9. cieszę się, że weekend tak dobrze Ci minął ;)
    ja akurat w poniedziałek pracowałam, więc weekendu nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja nawet nie wiem kiedy te 4 dni minęły... Ale cieszę się, że Ty tak miło spędzałaś czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bo w życiu ważna jest każda chwila. Oby tych pięknych chwil było jak najwięcej :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Niezapomniane chwile :) Cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie rodzinne chwile są najlepsze :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. to miłe, że doceniasz te chwile :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam dzieci, mam nadzieję, że kiedyś będę mieć swoje.

    OdpowiedzUsuń
  16. Takie chwile są najcudowniejsze w całym naszym życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudownie :)
    Aż mi się przypomniało, jak ostatnio pięcioletnia już siostra Patryka mnie głaskała po glowie mówiąc: "Nie płacz Asiu, wszystko będzie dobrze" :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczęśliwe życie własnie na tym polega by umieć dostrzec wspaniałe chwile dnia codziennego , które składają się na większą , wspaniałą całość;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jesień nas w tym roku bardzo rozpieszcza, fajnie, że z niej korzystacie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet