Przejdź do głównej zawartości

Oui !

Było dokładnie tak jak chciałam... :)
Był czas na wszystko...
pełne 2 dni spędzone bez pośpiechu i kontemplacja każdej chwili...

jedna książka pochłonięta...
w drugiej jestem zatopiona...
mimo,że wciąga...czytam wolniej...
zatrzymuję...na dłużej...
zawsze tak robię gdy dotyczą Francji...

cudownie jest odciąć się od wszystkiego...
nie otwierać komputera...nie zaglądać do komórki...
i ze świeżym spojrzeniem powrócić do Was w poniedziałek!


                                                                           źródło

Komentarze

  1. Oj, tak cudownie...czasem są nam potrzebne takie chwile ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja praktycznie co weekend odcinam się od komputera :)
      moją uwagę przykuwa córusia :D

      Usuń
  2. leniwe,rodzinne weekendy to jest to!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mówię nieco po francusku ale dobrze, że weekend minął szybko ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. takich weekendów życzę jak najwięcej

    OdpowiedzUsuń
  5. jak najwięcej takich weekendów:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie dni potrafią dać pozytywnego kopa i naładować optymistycznie na cały tydzień, prawda? :)
    Oby każdy weekend był taki cudowny! :*
    Uściski! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda Kochana :* i ja cały czas próbuję Ciebie ładować optymizmem :D

      Usuń
  7. uwielbiam takie weekendy :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak już przeczytasz to podaj tytuły... chętnie się z nimi zapoznam, ale dopiero po maturce :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale spokojny weekendzik :)
    Naładowałaś akumulatory pozytywna energią :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No ja w książce też się zatopiłam ;)
    to równie pozytywnego tygodnia życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta Francja tak tylko w książce, czy naprawdę gdzieś wybyłaś? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. póki co tylko w książce ;) ale wierzę,że jeszcze kiedyś zobaczę Francję na żywo po raz drugi :)

      Usuń
    2. Czyli już kiedyś byłaś :)

      Usuń
  12. Mnie również marzyłby się taki weekend :)
    PS nie zapomniałam o Tobie, nie miałam czasu dodać linków i ostatnio mało co zaglądałam , przepraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spoko :) ja również ostatnio nie mogę się z niczym wygrzebać ;)

      Usuń
    2. :) Tak więc nadal pilnie czytam :*

      Usuń
  13. Też mam ochotę tak odpłynąć!!! Może uda mi się coś wymyślić zanim pójdę do pracy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie proste chwile,a jak ważne:))

    OdpowiedzUsuń
  15. mam za sobą kilkudniowy odpoczynek od bloga i polecam każdemu ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam Francję! Chcę tam niedługo wrócić, zakochałam się. ;>

    OdpowiedzUsuń
  17. Może pewnego dnia wybiorę się do Francji :) W końcu muszę odwiedzić grób Morrisona :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie chwile są potrzebne, oby ich jak najwięcej dało się wygospodarować:-)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  19. Zazdroszczę Ci trochę tego weekendu i przeczytanych książek. Mam nadzieję, że następny będzie równie udany :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie również życzę takiego spokojnego weekendu :)

      Usuń
  20. Czesto czytam powoli i dokladnie, gdy chce odpowiednio nacieszyc sie ksiazka....:) Jaki tytul?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a taka lekka ;) "Sama słodycz czyli jak porzuciłam wysokie obcasy i zaczęłam nowe życie we Francji" :)

      Usuń
  21. zazdroszczę takiego weekendu, takie odcięcie się od wszystkiego chociaż na chwilę, potrafi bardzo pomóc :)
    a Francja... chciałabym też się tam kiedyś wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. życzę Ci takiego wolnego czasu :)
      no ja marzę o Francji po raz drugi :)

      Usuń
    2. wolnego czasu mam pod dostatkiem :P chodzi mi o to, żeby czasem móc odpuścić telefon, internet, tv :)
      byłaś tam? i jak? :)

      Usuń
    3. odpuść bo warto! :)
      CUDOWNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!! zakochałam się po raz drugi :D
      naprawdę warto! byłam zachwycona :) wszystko mi się podobało i żadnych minusów nie widziałam :)
      he he raz jak się "zgubiliśmy" to się nawet cieszyłam,że zostaniemy dłużej ;-)

      Usuń
  22. Całą sobotę też poświęcilam na inne zajęcia i chwile z rodziną... w ogóle nie włączałam komputera!!!
    Świetnie, ze wypoczęłaś kochana!!!
    buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  23. To musiał być fantastyczny weekend :)
    Dużo ciepła życzę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja też miałam weekend bez internetu, ale z przyczyn technicznych :) Dopiero wtedy uświadamiamy sobie ile czasu traci się siedząc przed komputerem.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  25. pozazdrościć odcięcia się.... marzy mi się taki lux...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. ja ten weekend dla odmiany miałam strasznie zwariowany ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Taki czas jest najlepszy.
    A co przeczytałaś i czytasz ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skończyłam DZIECKO EMMY, a czytam SAMA SŁODYCZ CZYLI JAK PORZUCIŁAM WYSOKIE OBCASY I ZACZĘŁAM NOWE ŻYCIE WE FRANCJI :)

      Usuń
  28. Ja mam zamiar leniwie spędzić przyszły weekend :P

    OdpowiedzUsuń
  29. Takie odcięcie się jest czasami wskazane:) Cieszę się, że fajnie spędziłaś czas:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet