Przejdź do głównej zawartości

Zapachowo...zmysłowo...

światło i zapach mają niesamowite znaczenie...
w łazience tworzą klimat SPA...
w sypialni nastrój romantyczny, niegrzeczny, zmysłowy...
niby drobiazgi ale jak ważne...



Komentarze

  1. Kocham takie detale: kominki, świece, kadzidełka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam świeczki i pachnidełka :) U mnie wszyscy wiedzą, że z takiego prezentu na pewno się uciesze :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam i przywiązuję dużą wagę do zapachów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie drobiazgi nadają fajny klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj tak! Zdecydowanie! Co jak co, ale zapach jest ważny... ja uwielbiam świeczki, woski.... kocha m je!

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam, kocham świece... u mnie w domu ich pełno... i nie palę ich tylko wtedy, gdy zapadł juz zmrok, ale lubie umilić sobie takze poranki:)
    Kochana, cudnie tam u ciebie :) ściskam i miłego popołudnia życzę!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brzmi fajnie, mnie rano w tyg nie ma w domu ale w sumie czemu nie zapalić sobie świecy na biurku w pracy :)

      Usuń
  7. Uwielbiam zapachy w domu.. jedyny minus, że musimy je palić tylko jak dzieci pójdą spać..odpalanie po tysiąckroć, aby je gasiły (uwielbiają ) jest dość...męczące :P
    ps. piękna tapeta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Gosiu :)
      he he na szczęście ja nie mam z tym problemu :)

      Usuń
  8. Uwielbiam świeczki zapachowe. Mam ich wszędzie pełno. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uwielbiam wszelkiego rodzaju świeczki i kominki zapachowe :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W ostatnim czasie coraz bardziej byłabym za wyprowadzką, aby zamieszkać z kimś. Jednakże na chwilę obecną nie mogę sobie na to pozwolić. Świeczki w łazience zmysłowo , romantycznie i w jakimś sensie intymnie ; )

    OdpowiedzUsuń
  11. Niby detale i drobiazgi ale jak miło.

    OdpowiedzUsuń
  12. te drobiazgi sprawiają,że żyje nam się przyjemniej...codzienność staje się taka...wyjątkowa...

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem fanką tego typu gadżetów! Łazienki obie mam zawalone :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sissi, błogo u Ciebie ostatnio. i sielankowo. jesień Ci służy :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. To jest moja małą słabość. Mam ich bardzo dużo,pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham świeczki zapachowe. Nie wyobrażam sobie bez nich życia :D

    OdpowiedzUsuń
  17. pozmieniało się tu troszkę u Ciebie:)
    uwielbiam zimą zapalać zapachowe świece i woski

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapachy są dla mnie bardzo ważne! Poczynając od perfum, które ubóstwiam (a wiele z tych zapachów znam na pamieć), po subtelne aromaty świec. Światło też cudownie działa na zmysły! Pozdrawiam i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja uwielbiam zapachowe świeczki :)

    Zapraszam do siebie na nowy post :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie jestem zwolenniczka takich rzeczy - mam gdzies do dekoracji, niewiele, bo to kurzem osiada i tyle sprzatania... wole nie gromadzic takich rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam wszelkiego rodzaju kadzidelka i świeczki zapachowe :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Takie drobiazgi sprawiają, że nasze otoczenie jest przyjemniejsze :)
    Także drobiazgi są bardzo ważne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Takie szczegóły są najważniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  24. No właśnie - drobiazgi. Ale przecież diabeł tkwi w szczegółach :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  25. od października zaczyna u mnie sezon zapachowy. najbardziej lubię olejki do kominków, ale piękną świecą też nie pogardzę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło

Kochani...

znikam ze świata on-line... wyłączam się... nadchodzi... ten wyjątkowy Czas! Życzę Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech te cudowne chwile zostaną w Was i napełnią szczęściem na cały nadchodzący rok :)                                                                         źródło