Przejdź do głównej zawartości

Dobrze,że już weekend

Takie dni są potrzebne do oczyszczenia umysłu...
do analizy, przetrawienia informacji i planu co dalej...
z głową pełną nadzieji i wiary wejść w kolejny tydzień...
szkoda,że rozczarowania istnieją...
w ten weekend szukam spokoju...


Komentarze

  1. w koncu weekend :) odpocznij, spokojnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. w ten weekend chcę być tylko blisko chłopaka. nic więcej. do szczęścia potrzebna jest mi tylko osoba którą kocham ;)
    miłego weekendu życzę i serdecznie pozdrawiam :*

    I am Journalist

    OdpowiedzUsuń
  3. ja w ten weekend akurat mam zajęcia na drugim kierunku i zaliczenie semestru, więc nie odpocznę.
    ale Tobie życzę duuużo relaksu! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Sissi, przed nami pierwszy wiosenny :-)
    korzystaj :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spokojnego weekendu zatem!! Mam nadzieję, że wszystko ułoży się po Twojej myśli.

    OdpowiedzUsuń
  6. I mnie by się spokój przydał, ale niestety ten weekend będzie bardzo pracowity. Część swoich obowiązków musiałam zabrać do domu... Jutro zaczynam, ale dzisiaj to leniuchuje ile się da, nadrabiam zaległości filmowe, a później może jakieś wino. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Udanego weekendu! Niech wiosna zagości w sercach i przyrodzie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W takim razie kochana, życzę ci błogiego, przepełnionego słońcem weekendu...
    buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieje że będziesz miała spokojny weekend :) Czasem każdy potrzebuje trochę spokoju i ciszy...:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojj i ja docenię teraz uroki weekendu :D
    Odeśpię w końcu :)
    Spokojnych i przede wszystkim Kochana radosnych chwil w rodzinnym gronie :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki mała :* nie poznałam Cię najpierw po obrazku :)

      Usuń
  11. Ten weekend jest i super dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja weekend zaczęłam od piątkowego winka i sobotniego biegania :)
    Spokojnego weekendu :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Wreszcie jakiś smutniejszy post, już myślałam, że z Tobą coś jest nie tak :P
    Nie to, że życzę Ci źle, ale zawsze jesteś taka szczęśliwa, że aż się czasami to wydaje bardzo abstrakcyjne.
    Życie to sinusoida, musi być czasem źle, byśmy umieli docenić to, co dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Weekend,dobry na wszystko:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Udanego weekendu :)
    I trochę spóźniona jestem, ale cieszę, się że będziecie mieć synka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiec życzę jak najwięcej spokoju i odpoczynku - i tego psychicznego i fizycznego :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czasami rozczarowania też nas mogą czegoś nauczyć. Życzę Ci ich jak najmniej.

    OdpowiedzUsuń
  18. więc życzę dużo, dużo spokoju:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mój weekend trwa zawsze zdecydowanie zbyt krótko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no chyba że ktoś pracuje:)) Ja miałam wolne: w piątek wieczorem planowałam co zrobię i kiedy. Dziś stwierdzam że chyba za krótko to trwało.

      Usuń
  20. Mój weekend trwa zawsze zdecydowanie zbyt krótko:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet