Przejdź do głównej zawartości

Kwiecień - plecień

Przeplata nie tylko zmienną pogodę ale i humor,samopoczucie,dni...
Weekend zleciał zanim zdążyłam go poczuć ale wypełniony był czasem z córą to najważniejsze!
Znalazł się oczywiście też czas dla mamy (gazetka, ulubiony serial, spa) i romantyczne wieczory we dwoje :)
Dorwałam się znowu do gotowania i wyszły różne pyszności, w weekend mam więcej czasu i robię to z przyjemnością.
Katar sienny nie daje mi odpocząć :/ dobra nowina jest taka,że dzisiaj udało mi się zaklepać wizytę u alergologa. Mam nadzieję,że zmieni krople na bardziej pomocne w tej nierównej walce.
Dziękuję Bogu,że mała póki co nie wykazuje oznak alergii !!!
Co poza tym? jest dobrze...zarówno w sprawach osobistych jak i zawodowych!
Najważniejsze to uparcie i wytrwale dążyć do wyznaczonych celów i marzeń :)


                                                                        źródło


Komentarze

  1. to dobrze że znajdujecie czas dla siebie osobno i wzajemnie. Jak Adaś Miałczyński synowi powiedział : "małżeństwo jest jak ogród: trzeba o nie dbać". To ważne słowa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dołączyłam do klubu z katarem :-) trzymaj sie cieplutko!!

    OdpowiedzUsuń
  3. hehe...przygarniecie mnie też? ja zaczęłam sezon alergiczny już w zeszłą środę...wzięłam 2 dni urlopu...niestety wczoraj mnie znów zawiało...masakra...

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda,najważniejsze aby uparcie dążyć do celu:) Pozdrawiam serdecznie,Edyta:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że uporasz się z tą alergią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby katar odpuścił jak najszybciej! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na katar polecam raz na jakiś czas wziąć CetAlergin! Mi pomaga błyskawicznie :D
    Do kupienia bez recepty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki ale takie leki bez recepty to na mnie już nie działają,a poza tym w ciąży to prawie nic nie można :/

      Usuń
  8. A więc aktywnie u Was. :) to w rodzinie najważniejsze. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie to samo kochana.... różnie to bywa z samopoczuciem, różnie z pogodą...
    zdrówka kochana i ściskam

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpukać mnie póki co nie męczy, jutro z samego rana mam wizytę u alergologa :)
    Zdrówka Kochana! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to żeby Cię w ogóle w tym roku nie wymęczyło :)
      buziaki ściskam Cię mocno :*

      Usuń
  11. Alergie... podobno mega uciążliwe ale do pokonania. Mój R. miał alergie na sierść kota a teraz śpi z sierściuchem w jednym łóżku... no ale matka leczyła go jakimiś lekami sprowadzanymi z Niemiec... a może po prostu wyrósł?:P

    OdpowiedzUsuń
  12. Otóż to... trzeba być upartym i wytrwałym, bo czasem to, czego ta bardzo pragniemy nie przychodzi łatwo i lekko, ale jednak warto walczyć do samego końca ;)
    Zazdroszczę tej chęci gotowania, mnie to się kompletnie nie chce! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale w sumie taką chęć mam tylko w weekendy,a w tyg ciężko się zebrać :P

      Usuń
  13. Cieszę się, że pozytywna energia nie opuszcza Cię nawet gdy alergia utrudnia życie, tak trzymaj :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszę się, że wszystko układa się dobrze. Mam nadzieję, że katar troszkę da Ci odetchnąć. Z takim przeciwnikiem, szczegolnie teraz w ciazy, nie jest latwo.
    Przesylam sloneczne pozdrowienia :))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Aż to niby wiosna cieszy a tu coś się przypląta jak alergia , a fe!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło

Kochani...

znikam ze świata on-line... wyłączam się... nadchodzi... ten wyjątkowy Czas! Życzę Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech te cudowne chwile zostaną w Was i napełnią szczęściem na cały nadchodzący rok :)                                                                         źródło