Przejdź do głównej zawartości

Lecą dni...

Weekend zaczął się dla mnie nieprzyjemnie...w piątek od 3:00 nad ranem dostałam strasznych zawrotów głowy (istny helikopter)! Aby wstać musiałam trzymać się ścian ale i tak niewiele mogłam zrobić...wzięłam wolne bo nie wysiedziałabym 8h przy komputerze :/
W sobotę poczułam się dużo lepiej...odzyskałam chyba tą energie i działałam na najwyższych obrotach...pranie, sprzątanie, gotowanie, a ja w ogóle nie zmęczona ;) a po południu jeszcze zafundowałam sobie spacer z małą i  świetnie się bawiłyśmy rysując kredą po chodniku czy się goniąc nawzajem ;) do czasu gdy wróciłam do domu...myślałam,że mi nos rozerwie a oczy pękną :/ w tym roku alergia bezlitośnie się ze mną obchodzi, a ja nie mam wystarczającej broni by przetrwać :/
Wczoraj leniwy dzień spędzony w domowych pieleszach lekko postawił mnie na nogi, a wieczorna kąpiel zmyła te okropne pyłki !!! a kysz !!!
Zaczęłam 21 tc! czas pędzi...a ja bym chciała żeby choć na chwilę się zatrzymał...jest tyle spraw, załatwień...ale wierzę, że wszystko się uda :)
Majówkę zaczynam już w środę ;-) pierwszy dzień urlopu i tak do końca tygodnia :) trzeba podładować akumulatory i nacieszyć się wyjątkowym czasem z Polą!



Komentarze

  1. Dzieje sie u Ciebie, oj dzieje;) Podziwiam! :) Zycze udanych wolnych dni z rodzinka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne zdjęcie! zegarek przepiękny! Życzę miłych chwil, i samych radości!

    OdpowiedzUsuń
  3. Alergia chyba tak prze ciążę Ci wariuje :D
    Mam nadzieję, że dobrze wypoczniesz na tej majówce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. być może ciąża nasila tą dolegliwość :/
      wypoczynek jak najbardziej wskazany :)

      Usuń
  4. Kochana, dbaj o siebie.. i odpoczywaj!
    Fajnie, ze majówkę rozpoczynasz prędzej i spędzicie razem czas:)
    ściskam cię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. staram się Natalio :) choć w drugiej ciąży jest mniej czasu na odpoczynek ;)

      Usuń
  5. Odpoczywaj i ładuj akumulatory! :) i oczywiście udanego urlopu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo zdrówka i formy życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamiętam jak rysowało się grę w klasy na chodniku :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Czas za szybka ucieka,to fakt. .. Co zrobić, trzeba się cieszyć każdą chwilą. Życzę udanego urlopu, buziaki ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana niech majówka będzie dla Ciebie czasem relaksu, odpoczynku, nabierania siły i powrotu do zdrowotnej formy! :)
    Ściskam mocno! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Na tak, czas pedzi zwlaszcza pod koniec ciazy :) Ale bedzie dobrze :) Zdrowka Kochana! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja również w niektórych momentach chciałabym zatrzymać czas... szkoda, że to niemożliwe :(
    Udanej majówki Kochana! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale te chwile zostają w nas na zawsze - to jest cudowne :)
      buziaki :*

      Usuń
  12. Naładuj akumulatory ile tylko sie da :) i odpocznij Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Sissi, odpoczywaj i ciesz się wolną majówką :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Udanej majówki i dużo, dużo, dużo zdrówka dla Was ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Alergia faktycznie Cię nie odpuszcza, ale... mnie też dopadła! Mnie, która nigdy nie miałam z nią problemów:) Katar mam taki, że... z chusteczkami mam romans, a zatoki też dają czadu i pomału padam. Oby nadchodzący dłuuuuuuuugi weekend był taki, jaki sobie wymarzyłaś:) Dużo odpoczywajcie i cieszcie się sobą! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie w tym roku alergia jest dwukrotnie gorsza :/

      Usuń
  16. Kochana w takim razie odpoczywaj, odpoczywaj i jeszcze raz odpoczywaj :)

    OdpowiedzUsuń
  17. W takim bądź razie udanego wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta alergia pewnie Cię tak męczy przez ciążę. :/
    O, to już masz weekend. :D U mnie na uczelni wykładowcy zrobili sobie weekend już od poniedziałku. :P A ja jadę się weekendować jutro. :)
    Miłego weekendu z rodzinką. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Udanego weekendu :) Wypoczywaj :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale skąd ten helikopter ? Masakra. Zdrówka i odpoczynku życzę !

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak ten szybko czas leci :) Została Ci jeszcze niecała połowa i Pola będzie miała rodzeństwo :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet