Przejdź do głównej zawartości

33!

Tak! Dokładnie wybił nam 33 tydzień ciąży!
Jutro wizyta kontrolna i wyniki badań.
Mały kopie strasznie, wiercipięta z niego :)
Krzyże bolą okropnie, wszędzie czuję ucisk w związku z czym odczuwam już dyskomfort.
Jeszcze upały, w których czuję na sobie każdy dodatkowy kilogram...
ale...żeby nie było,że tak ciężko...
cieszę się ostatnimi chwilami z brzuszkiem :)
kompletuję wyprawkę dla siebie i malucha, a w głowie próbuję ustalić plan gdy do domu wrócimy już w komplecie...mam nadzieję,że Pola przyjmie braciszka tak optymistycznie jak o nim opowiada.

W domku dalej się urządzamy :D dzisiaj zjechały do nas meble do salonu co oznacza,że powoli żegnam się z workami i kartonami :)

Z Polą mamy znowu tą więź, która sprawia, że o niczym innym nie marzę jak właśnie chwilach spędzonych razem! To nasz czas ! Ona z dnia na dzień dojrzewa coraz szybciej...jestem z niej dumna :)

Wszystko się układa choć wiadomo zdarzają się czarne chmury....ale zawsze znajdzie się jakiś sposób by je przegonić ;)


                                                                            źródło

Komentarze

  1. Twoje posty to ładunki pozytywnej energii :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuje pozytywną energię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :) Fajnie, że u Ciebie (tzn. u Was) wszystko dobrze :)
    Pozdrawiam cieplutko Sisi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje pozytywne odejście do życia jest wspaniałe :) Rok temu przezywałam to co Ty teraz, upały w ostatnich tygodniach ciąży były straszne, także bardzo Cię rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana obie ciąże wypadły mi w podobnym okresie ;)

      Usuń
  5. Już tak blisko,coraz bliżej:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrówka kochana i jeszcze raz zdrówka!!! Mam nadzieję, że wyniki będą ok:)
    ściskam kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  7. To cudownie, że Ciebie i córkę łączy ponownie wieź. Teraz oboie napawacie się wspolnie spedzanym czasie tylko we dwie bo już za chwile bedziecie go dzielić. Pola na pewno będzie wspaniałą starsza siostrą. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. To cudownie, że Ciebie i córkę łączy ponownie wieź. Teraz oboie napawacie się wspolnie spedzanym czasie tylko we dwie bo już za chwile bedziecie go dzielić. Pola na pewno będzie wspaniałą starsza siostrą. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny czas oczekiwania, niech Wam przyniesie oddech zanim zacznie się kołowrót :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie, że wszystko tak ładnie Ci się układa. Bardzo lubię czytać takie dobre wiadomości. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. illeż pozytywnej energiii! wszystkiego dobrego Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet