Przejdź do głównej zawartości

Już prawie letnio...

Wiosna niedługo odejdzie w zapomnienie...spacerując teraz do wieczora i czując te promyki słońca na buzi wspominam przeprowadzkę rok temu i narodziny syna :)
niby nie tak dawno,a trochę minęło...
jest mi tu bardzo dobrze...

euro trwa! emocje są!
jutro Francja <3 we wtorek Polska :)
he he obie drużyny wyjdą z grupy,ciekawe czy się później spotkają na jednym stadionie ;)

mało wpisów ale ostatnio dużo się dzieje i bardzo mało mnie na kompie...
sobota upłynęła bardzo milutko,a teraz uciekam w ramach relaksu do wanny :)
i tyle mnie widzieli!o!

Komentarze

  1. Tak, lato nadchodzi... ale szkoda, że wiosna już się kończy.
    Dobranoc kochana

    OdpowiedzUsuń
  2. Była i się zmyła :p ale taki okres bo euro :P
    Wysłałam prośbę na insta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe teraz już tylko czekać na sobotę :P

    OdpowiedzUsuń
  4. LETNIO????? UPAŁ NIE LETNIO! MAM WRAŻENIE, ŻE SIĘ SPALĘ :d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale kiedy to pisałam jeszcze upałów nie było ;)

      Usuń
  5. Relaks w wannie to dobry pomysł - zwłaszcza przy dzisiejszych upałach.

    OdpowiedzUsuń
  6. To lato mamy coś kapryśne! Trochę pogrzeje, a potem w ramach równowagi dowali deszczem. :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiosna minęła, Euro się kończy ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. każdy korzysta z pogody i nie ma czasu na komputer.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kochani...

znikam ze świata on-line... wyłączam się... nadchodzi... ten wyjątkowy Czas! Życzę Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech te cudowne chwile zostaną w Was i napełnią szczęściem na cały nadchodzący rok :)                                                                         źródło

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło