Przejdź do głównej zawartości

po parysku :D

Myślę, że już trochę mnie poznałyście i wiecie jakiego mam fioła na punkcie Paryża, Francji i wszystkiego co z nim związane :D
Już wiem jaki kalendarz na rok 2014 znajdzie się w mojej torebce 

sieć
 Mam również chrapkę na książkę pod tym samym tytułem i....wiele wiele innych gadżetów związanych z moją miłością :D:D:D
A jaka jest Wasza miłość? :) nie licząc oczywiście ukochanej osoby jeśli takowa się obok Was znajduje :)

Komentarze

  1. Moja miłość? Skandynawia, szczególnie Sztokholm! Oczarował mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie widzę, że też Twoją miłością jest kraj jak moją :)

      Usuń
  2. moja miłość to książki! kocham czytać, ale kocham też muzykę (towarzyszy mi calutki dzień), kocham kawę, czekoladę, włoską kuchnię i domowe ciasta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja miłość,nowo powstający dom:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam wiele miłości... uwielbiam uwielbiać! Mogłabym godzinami ćwiczyć układy na stepie lub tańczyć. Kiedy wychodzę z zajęć zawsze mi mało.. czuję niedosyt... uwielbiam pisać i czytać. Kocham kryminały! Serialowe {jak już wiesz ;p} i książkowe. Spacery... wylegiwanie się w łóżku, kiedy mam potrzebę. Uwielbiam sprzątać! I tak dalej... ;)
    A skąd się wzięła Twoja miłość? I co jest w Twoim kalendarzu paryskiego prócz okładki? :)


    P.S. Oczywiście, że piwo lepiej się pije kiedy jest upał ;) ale to warzone w domu jest zdrowe {tak!}. I jak gasi pragnienie... :) a brak czasu rozumiem :) Córeczka priorytetem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja miłość? wszystko zaczęło się od francuskiej piłki nożnej, a potem skoro francuska zaczęłam czytać o francji i paryż mnie urzekł, a po zwiedzeniu go to już w ogóle przepadłam :D dużo by opowiadać :):) kalendarzyka nie posiadam jeszcze - mam w planach zakupić :)

      Usuń
  5. ja też mam wiele takich bzików ;) do mojego serialu Ally Mcbeal, do Paryża, do pomagania do wkurzania męża ;P do kawy, i mogłabym tak jeszcze pisać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też mam swojego bzika... Uwielbiam piec słodkości... A Twój kalendarzyk kochana piękny;) Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mmmmmm słodko :D kalendarzyk jeszcze nie mój, ale będzie :D

      Usuń
  7. Moja miłość... dr. house. O jak ja kocham tego faceta i przez osiem sezonów mój mąż musiał go oglądać ciągle.....

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedną z moich paryskich książek jest właśnie ten Paryski Styl ! :) O terminarzu nie myślałam, ale zrobiłam swój własny, wystarczająco paryski :D Dopiero od czwartku mam wolne jakiekolwiek, to dam radę stworzyć dla ciebie specjalnie post o wszystkich tych książkach :D buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow swój własny zrobiłaś? a możesz mi zdradzić jaki ? :) też chcę :D
      wow dla mnie specjalny post :):):) jesteś kochana :*:*

      Usuń
  9. Moja miłość - Barcelona!
    No i fotografia 8)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja miłość to morze, ciepły piasek pod stopami :))))
    Niech karteczki kalendarza zapisują same dobre dni- najlepsze!
    Pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o jak miło, że wpadłaś :):)
      dzięki pozdrawiam Cię gorąco :)

      Usuń
  11. Hmmm...na chwilę obecną moją miłością jest Zocha w brzuchu :D czytanie (choć czasu brak) i pisanie...bez literek pod każdą postacią nie mogłabym żyć :) muzyka też musi być obowiązkowo!i spełnianie marzeń koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja miłość - po moim mężulku i kotach - to Grecja :)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet