Przejdź do głównej zawartości

trochę po parysku , trochę kosmetycznie ;-)

Nie mogłam znów się oprzeć i tak oto zakupiłam kolejną książkę o mojej ulubionej tematyce, zakładkę do niej i mały kalendarzyk już na 2014 rok do torebki :))))))


Już wczoraj nie wytrzymałam i przeczytałam kilka stron i....znów mogłam się przenieść do Paryża, do uroków tego miasta...poczułam jak wzbiera we mnie fala wspomnień i....zaczęłam tęsknić....i wierzyć, że kiedyś znów uda mi się tam pojechać :-)

Jestem zauroczona olejkiem arganowym :)
bardzo dobrze wpływa na moje włosy i ciało - gorąco polecam !!
Oto moje typy :


Z Eveline to suchy olejek do ciała :) wchłania się bardzo szybko i pozostawia delikatną warstwę ochronną  na skórze :)
Z Joanny to eliksir do włosów cudownie odżywia zwłaszcza na moje końcówki podziałał świetnie :)

Dopiero było podsumowanie października, a tu listopad dobiega końca.
Planujecie jakoś spędzić Andrzejki?
my tradycyjnie z siostrą lanie wosku i inne wróżby :))))
a przede wszystkim imieniny taty :) ot co :)

Buziaczki dla Was :* cieszę się, że tu zaglądacie i witam nowe osoby :))))))

Komentarze

  1. A u mnie imieniny mojego męża:-)
    O olejku araganowym tyle się nasłuchałam, ale jeszcze nie wypróbowałam. Zachęciłaś mnie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę to obie świętujemy w Andrzejki :D
      koniecznie wypróbuj olejek - rewelacja :-)

      Usuń
  2. A ja używam oleju kokosowego, dla mnie rewelacja:) O olejku arganowym słyszałam, ale nie miałam okazji wypróbować:) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jak skończę arganowy pomyślę nad kokosowym :)))

      Usuń
  3. Olejek arganowy mówisz? Nic o nim nie wiem, muszę wypróbować :)
    Krejzol z Ciebie z tym Paryżem ale podzielam miłość, bo miasto przepiękne... Jak wszystko się uda na przełomie lutego i marca wylądujemy tak z rodzinką w odwiedzinach u Karoliny z http://francjapomojemu.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. woooooooooooooooooooooooooow :D suuuuuuuuuuuuuuuuuuper !
      brak mi słów :D strasznie się cieszę ;*

      Usuń
    2. a jak pewnie, że wszystko pójdzie dobrze:) my trochę pod Paryżem ale to 20 km więc :) RER można dojechać:)

      Usuń
  4. Sissi jestem tutaj po raz pierwszy i mam pytani co pokochałaś w Paryżu, bo słyszałam wiel opini na temat tego miasta i ludzi i nie zawsze były one pochlebne. Ja na taki przykład pokochałam Łotwę, któa jest dla mnie kolebką spokoju. ikoną minimalizmu i stolicą ludzi żyjących na dużym luzie, za to Londyn zmęczył mnie pędem i zawalistością konstrukcji...
    Co do olejku to postanowiłam spróbować
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. hej Sia :)
    godzinami mogłabym rozprawiać co kocham w Paryżu ale nie chcę zanudzać :P
    odpowiem tak : piękno i estetyka, magia uliczek, unoszący się klimat miasta w powietrzu, naturalność i swoboda, otwartość wśród ludzi :-) dużo by wymieniać...w poprzednim wcieleniu byłam chyba Joanną D'arc ;-)
    pozdrawiam
    zajrzałam do Ciebie i skomentowałam ale jakoś nie widzę swojego wpisu :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydałoby się odwiedzić i Paryż, za młodych lat, moje kumpele wędrowały w te okolice na stopa. Wracały zachwycoane. Co do wpisu dziękuję , już jest
      Pozdrwiam serdecznie
      http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

      Usuń
  6. ja uwielbiam olejek arganowy :) a Paryż ? hmm.... myśle że nie muszę nic mówić ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolejna rzecz, która nas łączy :D paryż to jedna :-)

      Usuń
  7. Dużo o nim słyszałam, ale jeszcze nie wypróbowałam... Na andrzejki nie mam żadnych planów... Może wyjdzie coś spontanicznie;) Całuski kochana

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię Paryż i właśnie w przyszłym roku się tam ponownie wybieram odświeżyć wspomnienia :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow ja to kocham !! :D
      zazdroszczę :) czekam na relację i zdjęcia na blogu :)

      Usuń
  9. Racja, trzeba sobie robić małe przyjemności :)) Plany na andrzejki fajne :))) Ja w tym roku chyba odpuszcze lanie wosku, bo przy maluchu to codzienność na razie monotematyczna jest ;)))) Bynajmniej to nie narzekanie! :) Pozdrawiam cieplutko :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam olejku arganowego, ale słyszałam wiele pozytywnych opinii.
    A co do Paryża-to marzy mi się taki wyjazd, oj marzy:-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  11. Bon Jour!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ...i ja slyszalam tylko o tym olejku i jego cudownej "mocy"... Paryza zycze Ci Kochana ... tak na codzien!!!!!!!!! :O)
    :***
    ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. olejek faktycznie ma moc :D
      dziękuję za wspaniałe życzenia :*:*:*:*:*

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet