Przejdź do głównej zawartości

i gdzie ten lipiec? ;)

przeleciał mi przez palce...
pozostawił mnóstwo słońca i energii na kolejne dni...
ale i sentymentalne kropelki deszczu...
spacery wśród zieleni drzew, rozgrzany asfalt,
klocki rozrzucone na podłodze...
mnóstwo przeczytanych książeczek...
uśmiech i słowo MAMUŚKA :)
cudowne rozmowy z Polą :D
rocznicę ślubu, wspominki te małe i duże...
przykre i ciężkie chwile, których nie zapomnę...
idzie sierpień! idą zmiany...oby tylko na lepsze

źródło: internet
 

Komentarze

  1. Oby na lepsze Kochana!
    Cudownego sierpnia Wam życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas pędzi niemiłosiernie, już jutro sierpień, ostatni miesiąc wakacji...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że sierpień będzie lepszy, bo lipiec był taki sobie, żeby nie powiedzieć że całkiem zły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będzie lavvendowa na pewno :))) tego nam życzę :)

      Usuń
  4. Mam nadzieję, że zmiany wyjdą Wam na lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. strasznie szybko przeleciał ten miesiąc. Nie wiem gdzie podziały się te dni. Mam nadzieję, że nam wszystkim sierpień zleci cudownie :)

    MSjournalistic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja życzę, żeby te zmiany przyniosły to samo, oprócz przykrych i ciężkich chwil..
    Pozdrawiam pozytywnie-sierpniowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. aj, paranoja jak szybko uciekł:(
    a tyle sie czeka na lato heh.
    najważniejsze, że są pozytywne wspomnienia i żeby już tylko takie sierpień po sobie zostawił;)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to tego sierpnia wcale nie chcę! Mógłby tak po środku być jeszcze jeden miesiąc - jakiś LETNIEC czy SŁONIEC :D I wakacje dłuższe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. he he dobre nazwy :) sierpień też jest fajny :) właśnie w tym miesiącu urodziłam córeczkę :)

      Usuń
  9. Oby było lepiej

    OdpowiedzUsuń
  10. do optymistycznego sierpnia :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Udanego i słonecznego sierpnia kochana!!!
    całusy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzeczywiście szybko poleciał :<

    OdpowiedzUsuń
  13. oby sierpień przyniósł same dobre chwile!

    OdpowiedzUsuń
  14. korzystajmy na maxa z sierpniowych dni i oby pogoda dopisała zwłaszcza wszystkim urlopującym:-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet