Przejdź do głównej zawartości

kap! kap!

lubię deszcz...
ten zachowany rytm i szum wycisza mnie,uspokaja...
w takich dniach jak dziś łapię równowagę i porządkuję swoje myśli...
spadające krople to dla mnie niesamowity widok 
i rozkosz dla oczu
jest tak błogo...spokojnie...klimatycznie...
i...niech tak zostanie...
niech nic nie zakłóca moich myśli...
deszcz oczyszcza...ciało...i duszę...
po prostu....jest piękny!

źródło: internet
 

Komentarze

  1. Gdy zaczęłam chodzić ze swoim chłopakiem i wybieraliśmy się na przejażdżkę rowerową to zawsze pod koniec zaczynał padać deszcz. To chyba już taka tradycja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. deszcz wycisza,staje sie wtedy spokojniejsza...uwielbiam jak stuka o parapet...deszcz idealna kolysanka do snu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o tak, lubię deszcz, ale tylko wtedy kiedy mogę się nim upajac w zaciszu domu, a nie kiedy moknę :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio jak byłam z mężem w Toruniu, siąpił lekki, delikatny letni deszcz, w którym przyjemnie się spacerowało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawie piszesz o deszczu i tego jednostajnego rytmu , który jednych uspokaja a innych denerwuje . Ja tam nie lubię deszczu , chyba wiesz z jakiego powodu ,ale lubię czasami oderwać się od rzeczywistości. Niestety , coraz rzadziej się to zdarza. Pozdrawiam serdecznie A.S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie życzę więcej chwil oderwanych od codzienności :) buziaki :*

      Usuń
  6. Bywa,że też lubie deszcz.Lecz nie przez cały tydzień,pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też bardzo lubię deszcz :) I ten zapach w trakcie i po deszczu :) Mmmmmmm

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam deszcz. najbardziej, gdy jest przerywnikiem dla ciepłych, słonecznych dni :-))

    OdpowiedzUsuń
  9. ja uwielbiam deszcz!!!!!!!!!!! szczególnie gdy już jestem w łóżeczku, z książką, herbatą....w dzień też lubię, tylko dzieci mniej :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię deszcz, ale jak siedzę w domu i nie muszę nigdzie wychodzić ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię deszcz ale czasami okropnie mnie przybija i zupełnie nic mi się nie chce... Piłabym tylko herbatę i czytała a praca czeka.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja uwielbiam deszcz, pod warunkiem, ze mam parasol..za to nie cierpię gdy oprócz deszczu wieje..wtedy mam nerwy i wolę zostać w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmmm. ja deszczu nie lubię... często mnie przybija, jest zimno... no chyba że taki letni!
    ściskam cieplutko kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. samych letnich orzeźwiających Ci życzę buziak :)

      Usuń
  14. Ja też lubię deszcz, ale dzisiaj podsyłam Ci dużo słoneczka Sissi:)))
    Usciski...Ala

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubie letni deszcz przede wszystkim (byle nie za dlugi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam dokładnie tak samo, ale musi to być taka porządna ulewa. Dobrze, że jest nas więcej, bo już myślałam, że jakieś dziwne mam upodobania.

    OdpowiedzUsuń
  17. I ja lubie deszczowa pogode ale raczej gdy nigdzie sie nie wybieram. U nas gdy juz pada to tak, ze wraca sie przemoczonym do suchej nitki:( Ale deszczyk stukajacy w szyby i ksiazka w rece, nie pogardze:)

    OdpowiedzUsuń
  18. lubię deszcz, ale tylko jesienią, gdy mogę zaszyć się pod ciepłym kocem z książką i kubkiem herbaty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mnie się podoba taki letni,orzeźwiający,wiosenny :)

      Usuń
  19. Ja w deszczowe dni jestem senna i przymulona więc zdecydowanie wolę słońce.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Aż się chce zacytować Leopolda Staffa "O szyby deszcz dzwoni..." :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło

Kochani...

znikam ze świata on-line... wyłączam się... nadchodzi... ten wyjątkowy Czas! Życzę Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech te cudowne chwile zostaną w Was i napełnią szczęściem na cały nadchodzący rok :)                                                                         źródło