Przejdź do głównej zawartości

ach ci mężczyźni ;-)

idole nastolatek...
młodzieńcza fascynacja i szaleństwo...
na ścianie w pokoju co jakiś czas zmieniały się tylko plakaty...
piosenki i słowa znane na pamięć...
wiersze, poematy miłosne ;-)
fan kluby i wymiana materiałów...
w każdym okresie mojego życia uwagę przykuwał jakiś facet ;-)

gdy byłam dzieckiem uwielbiałam tańczyć do jego piosenek :

                                                                              źródło

mając 14,15 lat skrycie podkochiwałam się w :
                                                                                źródło
16-18 lat to zdecydowanie czas:
                                              
                                                                           źródło

gdzieś w międzyczasie przewinął się też:
                                                               
                                                                          źródło

kiedyś te "miłości" były śmiertelnie poważne...
chyba każdy takie przechodzi...
dzisiaj wspominam je z uśmiechem na ustach...
jestem ciekawa jakie były Wasze typy w tym wieku :-)

Komentarze

  1. łatwiej by mi było z aktorami ;). jeśli chodzi o wokalistów to głosem swoim mnie zauroczył Gawliński (ach ta 'Moja baby'). HIM też jest niezły ;). I póki co nikt inny do głowy mi nie przychodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to jaki aktor zawrócił Ci wtedy w głowie? :)

      Usuń
    2. a w sumie kilku było ale takie szczeniackie zauroczenie przeżyłam z DiCaprio ;) o dziwo bo ja blondynów nie lubię. A pamiętam, że nawet na urodziny dostałam od koleżanek taką rasową kartkę z nim i serduszkami ;).
      No i jeszcze Johnny Depp. Ah! ;)

      Usuń
  2. Hahaha, ale mi się teraz przypomniało :P
    Ja szalałam na punkcie Enrique :P

    OdpowiedzUsuń
  3. No i dzięki tym fan clubom chyba się poznałyśmy o ile dobrze pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta :) przez gazetę Popcorn gdzie dałam swoje ogłoszenie :)

      Usuń
  4. ja wzdychalam i wzdycham do Bogusia Lindy♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też szalałam za Enrique Iglesias. Teraz też go słucham często,pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Heh ja w sumie za żadnym z nich nie szalałam :P
    Moją miłością był Leonardo DiCaprio :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. no proszę :) moja mama uwielbia piosenki Modern Talking i też zawsze bardziej wolała Andersa ;)

      Usuń
  8. A ja w sumie nie pamiętam, żebym za którymś szalała :) Podstawówkowych czasów nie pamiętam, a potem to już wzdychałam do Kurta Cobaina :D

    OdpowiedzUsuń
  9. czy to Bartek Wrona? ;) uwielbiałam go ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet