Przejdź do głównej zawartości

dopadło...

wszystko naraz...
comiesięczna dolegliwość kobiet,
brak snu,
zaczątki migreny...
jednym słowem zaczęło się nieciekawie...
ale liczę,że dalej będzie już tylko lepiej! :)

i wiecie co? myślę,że trochę słodkości nie zaszkodzi ;-)
a jak poprawia humor!

słodkiego weekendu życzę!

źródło
 

Komentarze

  1. Nie zaszkodzi, nie zaszkodzi, jest nawet wskazane! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. trochę. nie zaszkodzi :-)
    tylko nie szalej ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedz Kochana i niech szybko wraca Twój dobry nastrój :*

    OdpowiedzUsuń
  4. o,biedactwo...
    czekolada jest dobra na wszystkie smutki,takze wcinaj ile wlwzie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekolada tak ale w małej ilości bo przy migrenach niewskazana :/ :*

      Usuń
    2. to prawda...popijaj wtedy herbate z pokrzywy...

      Usuń
  5. Słodkości ponoć szybko poprawiają nastrój :) :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Bez słodyczy nie ma życia ! :D hehe.
    Udanego weekendu :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla Ciebie również słodkiego weekendu i żeby to co niefajne szybko minęło! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  8. trzymaj się kochana dzielnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. współczuję... oby było już tylko lepiej :)
    miłego weekendu :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Kobieta twarda jest,dasz rade:)) A słodycze dobre na takie dni,pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo rzadko jem słodycze, ale wyobraź sobie, że ostatnio kupiłam sobie czekoladę i zjadłam całą naraz, popijając słodką kawą! O zgrozo, do końca dnia byłam najedzona :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pewnie, słodkie zawsze dobre i trzeba sobie humor czymś poprawić:-)
    Będzie lepiej kochana, trzymaj się cieplutko, słonecznego weekendu życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Słodycze dobre na wszystko!
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolejna osoba tak twierdzi to coś w tym musi być :)

      Usuń
  15. Nie ma jak uroki laptopa widzę, że z mojego komentarza tylko A zostało :/
    Ja w te dni też na słodkie się rzucam w końcu coś się nam należy :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O tak zdecydowanie - trochę słodkości nie zaszkodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie jedz czekolady jak masz migreny, podobno je pogłębia :(
    Zdrówka życzę :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem wiem kochana dlatego były inne słodkości ;)

      Usuń
  18. Zgadzam się, czasem potrzeba w życiu nieco słodyczy :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. choćby odrobina a jak działa kojąco, zwłaszcza na kobietę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet