Przejdź do głównej zawartości

zakręcona :)

piątek!
młynek w pracy...papierki latają jak szalone...koleżanka z pokoju na urlopie...
ostatnio jestem totalnie zakręcona ;)
wczoraj byłam przekonana,że jest piątek
w głowie sprzeczne myśli
tak samo jak samopoczucie
szkoda,że coś nie może być czarne albo białe...
nie zawsze ten środek mi odpowiada...
ale jestem też nakręcona mega pozytywnie :D
zaczynam odnajdować radość z małych drobnostek...
to wcale nie jest takie trudne...ale w ogólnym biegu przez życie gdzieś umyka...

totalnie zakręconego weekendu i Wam życzę! 

źródło

Komentarze

  1. Oj Kochana, ja też wczoraj byłam święcie przekonana, że jest piątek! :P Moja mama prowadzi kiosk i byłam zn ią na sklepie i co chwilę się dziwiłam, że dlaczego nie dowieźli nam piątkowych gazet?! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Sisi :)) odpocznij :)))
    Miłego weekendu :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdemu przyda się wolne! Miłego odpoczynku;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zmiany na Twym blogu dostrzegłam :)

    Ja też miałam zakręcony piątek w pracy, dobrze że jutro już weekend :) - zatem miłego życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co chwilę zmieniam i coś czuję,że nie jest to ostateczny wybór :)

      Usuń
  5. Wzajemnie kochana! Cudownego weekendu:) BUZIAKI

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę miłego i spokojnego weekendu.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja po urlopie zupełnie straciłam poczucie czasu, a zakręcona jestem ostatnio jak słoik ogórków :P
    Miłego weekendu Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  8. To ważne, gdy człowiek umie cieszyć się z małych rzeczy.
    Udanego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  9. umiejętność cieszenia się z małych rzeczy jest bardzo ważna :) ja dziś pisałam o drobnostkach, które mnie uszczęśliwiają :) miłego weekendu :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie się wydawało, że dzisiaj niedziela... ;))) Udanego weekendu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm...w sumie to już dzisiaj jest niedziela... ;))) Tak więc mnie się wczoraj wydawało, że to już niedziela... ;)))

      Usuń
    2. he he kolejna zakręcona :D;)

      Usuń
  11. Mam Nadzieję, że wypoczęłaś w ten weekend :)
    Spokojnego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
  12. zakrecona to moje drugie imie ;)
    kazda mala drobnostka prowadzi nas do szczescia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na szczęście po piątku przychodzi weekend. Szkoda, że zazwyczaj w piątek jest największe urwanie głowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale to i tak nie ważne bo....piątek weekendu początek ;)

      Usuń
  14. Ja jestem zakręcona nie tylko w piątek :)
    pozdrawiam!
    marta

    OdpowiedzUsuń
  15. A teraz już poniedziałek, a właściwie prawie wtorek ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. W ogóle to wszystko co nazywamy szczęściem, to małe rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja dzisiaj rano jak wstawałam, myślałam, że jest sobota... a to dopiero wtorek :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet