Przejdź do głównej zawartości

więc chodź pomaluj mój świat...

"...świat barwami w krąg się mieni...
 kredek kilka mam w kieszeni...
 namalować mogę wszystko..."

bajka córy zainspirowała...
bo przecież to od nas zależy w jakim kolorze powitamy nowy dzień!
może być ciemno, ponuro i bez humoru
ale jeśli weźmiemy żółtą i czerwoną kredkę
zrobi się ciepło i nastrojowo

po jakie kolory najczęściej sięgacie?
dzisiaj mam ochotę na głęboką i mocną zieleń
kolor nadzieji...

                                                                    źródło

Komentarze

  1. ale fajne :)
    jeśli chodzi o ubrania to zdecydowanie czerń i brąz.
    jeśli dodatki to pomarańcz :)
    w takim kolorze mam ściany w sypialni ;)
    fiolet też lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz pomarańczową sypialnię? :)
      ho ho ten kolor pobudza i daje mnóstwo energii Kochana ;-)

      Usuń
    2. ja mam zielona sypialnie...dokladnie rzec ujmujac kolor limetki w niej gosci ;)

      Usuń
    3. no no szalejecie dziewczynki :)

      Usuń
  2. Ja jeśli chodzi o ubrania i calą resztę - szarość :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. żółty taki mega mocny pozytywny kolor - fajnie :)

      Usuń
  4. zielen,wszystkie odcienie brazu,czerwien ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja najbardziej lubię zieleń :) I sięgam po nią najczęściej. Może dlatego, że mam takie oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, zmiany na blogu u Sissi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz kochana ja lubię wszystkie kolory, ale jeśli chodzi o ubiór to ciemne kolory, w sumie zależy od pory roku... w domu wolę biały, pastele, niebieskości....
    Kolorowych snów kochana

    OdpowiedzUsuń
  8. jeśli chodzi o ciuchy, to u mnie nadal króluje czarny :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. codziennie patrzę na pomarańczową ścianę w pokoju :) a jeśli chodzi o ubrania - lubię kolor czarny. nawet w tej chwili mam na sobie wszystko w tym kolorze... powinnam wprowadzić więcej radości do garderoby ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomniałam napisać, ładne zmiany na blogu :)

      Usuń
    2. moja droga ja właśnie też mam z tym problem żeby wprowadzić więcej kolorów ;) może nam się uda :)
      dzięki za miłe słowa cieszę się,że Ci się podobają zmiany :)
      cały czas coś kombinuję ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet