Przejdź do głównej zawartości

witaj!

Jak fajnie,że już jesteś!
Tak oficjalnie! nareszcie!
Wniosłaś dużo chłodu, szarości, mgły...
ale jabłka, gruszki, kasztany, żołędzie
to Twoje najcudowniejsze dary :)

Niedługo też zawita do nas październik :))))
cieszy podwójnie bo to mój miesiąc :)
aura deszczowa,a ja o dziwo mam więcej energii niż wcześniej
to zdecydowanie mój czas :)

kompletuję listę książek do przeczytania na jesień :)
jeśli polecacie coś fajnego to jestem otwarta na propozycje :)


Komentarze

  1. Ja polecam Migdałowe Drzewo, pisałam o tej książce tu: http://magiczneslowaa.blogspot.com/2014/07/drzewo-migdaowe.html

    Ta książka jest cudowna, czyta się ją jednym tchem :)

    Aktualnie czytam: "Lawendowy pokój" i "Projekt macierzyństwo" :)

    Pozdrawiam serdecznie
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na Migdałowe Drzewo zerknę raz jeszcze,a Lawendowy Pokój znajduje się już na mojej liście :)

      Usuń
  2. O tak! :) Jest jesień! Październik lubię chyba nawet bardziej od września, zaczynają się przebarwiać liście i dopiero robi się pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no a ja mam wtedy październikowe urodziny z mężem w tym samym dniu :) jest wesoło :)

      Usuń
  3. Ja na jesień mam kilka pozycji Kinga, np. Uciekinier, Czarna bezgwiezdna noc, lśnienie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym tak się cieszyć na jesień jak Ty :))
    Nie wiem co lubisz, ale polecam "Ciemno prawie noc" Joanny Bator

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zapraszam do mojego posta: http://sissi1910.blogspot.com/2014/09/pereki-jesieni.html może dzięki temu bardziej polubisz jesień :)

      Usuń
  5. Polecam wszystkie książki Barbary Kosmowskiej :)
    Idealne na jesień!
    Czytasz i płaczesz ze śmiechu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super ! żebym tylko dotrwała do końca z tym moim śmiechem ;)

      Usuń
  6. Jesień przyszła i od razu zmieniła się moja energia ;) Nie mówię, że na lepszą czy gorszą. Po prostu się zmieniła :) Teraz jestem bardziej cieplarniano herbatkowo kiążkowo rozmyślającym podkołdernikiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oficjalnie czy nie ja ją już czułam od kilku dni mocniej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam cię za to, ze tak lubisz deszcz... naprawdę!!! Jesiennego deszczu nie lubię,ale te jabłuszka, gruszki, liscie, naturę obzłoconą i zaczerwienioną lubię bardzo!!! Zatem kochana, CUDOWNYCH jesiennych chwil, pełnych magii i uroku!
    p.s. ja w wakacje przeczytałam dom nad rozlewiskiem i 50 twarzy Greya, wszystko super!
    PA PA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo moja droga deszcz potrafi być naprawdę piękny :)
      greya czytałam ale tylko 1 część, reszta mnie zaczęła nudzić ;)

      Usuń
  9. Polecam trzy książki z serii Zakręty losu Agnieszki Lingas- Łoniewskiej. Połączenie romansu z dramatem sensacyjnym. Właśnie czytam już ostatnią, trzecią część tej serii i jestem zachwycona ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten obrazek to taka kwintesencja jesieni :D Strasznie się cieszę że już przyszła!

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam jesień!
    a z książek polecam Emily Giffin - 'Coś pożyczonego', "Coś niebieskiego' i "Sto dni po ślubie", a do tego klasykę, czyli Jane Austen ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tez bardzo lubie jesień. To tez mój czas,pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  13. oj tak. dzisiaj jesien na maksa wpadła, że juz bez złudzeń dopakowałam do kartonów ubrania letnie. witaj gorąca czekolado, ciepły swetrze:)

    OdpowiedzUsuń
  14. a dla mnie jesień się smutno zaczęła....:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję,że teraz będzie już tylko lepiej ;*

      Usuń
  15. to już jest? oficjalnie?
    dziś po raz pierwszy czuję się jesiennie :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. jakie piękne powitanie :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Byłem już na nogach kiedy wczoraj zawitała do nas jesień o godzinie 4.29 . Mimo wszystko szkoda lata A.S

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja aktualnie dostałam bzika na punkcie książek Beaty Pawlikowskiej :) Mega pozytywna dawka energii! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę dokończyć rozpoczęte książki i też niedługo będę kompletowała tytuły na jesień. Chciałabym jeszcze zaopatrzyć się w jakiś pled, ale te Z IKEA, które mi się podobają kosztują 129 zł (o zgrozo!).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie trochę drogie....mnie się udało fajny śliwkowy kupić w zeszłym roku w Home & You za 49zł :)

      Usuń
  20. 'Szmaragdowa tablica' to mój numer 1!:) Polecam także kryminały Nesbo, moi faworyci to: 'Pierwszy śnieg' i 'Pancerne serce':)

    OdpowiedzUsuń
  21. "anioły jedzą trzy razy dziennie" Grażyny Jagielskiej- można sobie uświadomić, że może być znacznie gorzej niż tylko zimny i ponury widok za oknem :)
    A żeby wieczory były jednak weselsze trzeba wykorzystać to, co nam daje jesień! :)
    http://simplywe.pl/a-czy-ty-sie-juz-wykasztaniles/

    OdpowiedzUsuń
  22. Masz rację, jabłka, gruszki i śliwki. Mniam. Z tego powodu cieszy mnie jesien:)
    Jeśli chodzi o książki to polecam bardzo ciekawą i świetnie napisaną ksiazke "Sluzace" K. Stockett.
    http://podrozeo.blogspot.de/2014/08/kto-ma-uszy-niechaj-sucha.html

    A ostatnio zabrałam sie za niezmiernie grubą ale jakże wciągającą książkę..."Przeminęło z wiatrem". ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Polecam książki:
    1. Pojedynek uczuć- Krystyna Mirek
    2. Anna Sakowicz- Żlodziejka marzeń
    3.Diana Walsh -Pusta kołyska ( dokument: wspomnienia matki, której skradziono dziecko w dniu wypisu ze szpita po porodzie).
    4. Nadźwa Bin Laden : Musiałam odejść ( żona i syn największego terrorysty świata o swoim mężu i ojcu- cąła prawda o życiu rodziny w kraju islamskim)
    5.
    Porzucony- historia chłopca, który wprost z piekła miskiewskiego sierocińca trafił do rodziny za oceanem ( przepraszam, zapomniałam nazwiska autora, wydane przez ZNAK).Pozdrawiam ciepło:)) Polecam: http://poziomkowe-wzgorze.blog.pl

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet