Przejdź do głównej zawartości

Gdzie ten śnieg?

Piątek upłynął pod znakiem zakupów...
tych mniejszych i tych większych...
już prawie wszystkie prezenty zakupione...
a i sobie sprawiłam ciepłe papucie, sukienkę
i skórzane getry...
od czasu do czasu lubię wskoczyć w kieckę...
choć żałuję,że nie robię tego częściej...może od przyszłego roku?

Było też pieczenie pierniczków z córcią...
jej szczęśliwa mina i radość podczas kuchennych rewolucji bezcenne!
Trochę ozdób przywędrowało do naszych kątów i zrobiło się bardziej
świątecznie...w powietrzu aromat pierników...to już niedługo...naprawdę...
chciałabym jeszcze aby Święta były białe!

W weekend imieninowo dostałam upominek :)
trafiła w moje ręce kolejna książka o Paryżu,a ja po raz kolejny
utwierdziłam się w przekonaniu,że nigdy mi się ta moja miłość nie znudzi :)

I tak spacerując za ręce w trójkę poczułam,że jestem we właściwym miejscu
i czasie...że to wszystko tak cudownie się układa...
że czuję się spełniona...
że te Święta będą wyjątkowe...
i że Nowy Rok będzie przełomem...



                                                                          źródło

Komentarze

  1. Niech Nowy Rok będzie przełomem dla nas wszystkich. Życzę tego! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, właśnie! Gdzie ten śnieg :((

    OdpowiedzUsuń
  3. No, właśnie! Gdzie ten śnieg :((

    OdpowiedzUsuń
  4. Lepiej, żeby śniegu nie było bo nie lubię zimy :p

    OdpowiedzUsuń
  5. A co takiego przełomowego będzie w nowym roku? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spóźnione życzenia imieninowe: wszystkiego co najlepsze: spełnienia marzeń i zdrówka:)
    Ja chcę śnieg..., a tu słońce za oknem:(

    OdpowiedzUsuń
  7. My też czekamy tych pierwszych płatków w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja już chyba straciłam nadzieję na białe święta...
    Ale fajnie, że sobie kochana sprawiłaś nowe ciuszki:) I najlepsze życzenia imieninowe:)
    uściski na nowy tydzień

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziś u nas pogoda bardziej jesienno wiosenna niż zimowa. Białe święta są super ale przynajmniej nie zasypią nas zaspy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również z moją mamusią piekłam pierniczki na weekendzie, ale w niedziele już wszystkie zostały zjedzone :D

    OdpowiedzUsuń
  11. U nas jesień pełną parą :) Dziś było mi stanowczo za ciepło w zimowym płaszczu.
    A chciałabym żeby święta były białe :)
    Dobry zakup nie jest zły :D Ja też musiałabym wyskoczyć do sklepów i trochę pobuszować, ale strasznie tego nie lubię! :P
    Sissi koniecznie, ale to koniecznie muszę Ci wysłać przepis na Noworoczne ciastka :D
    Buziaki :*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na przepis czekam kochana :) a taki wypad na sklepy jakbyśmy sobie razem urządziły na pewno byś polubiła :D ;)

      Usuń
  12. Najlepszego na imieniny. I gratuluje zakupów,pozdrawiam;))

    OdpowiedzUsuń
  13. Ślicznie napisałaś :*. Wiesz, jak ja lubię czytać takie pozytywne posty?! :)) Na Nowy Rok życzę CI pięknej podróży do Paryża :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się bardzo :) miło mi to czytać!
      ojej jakie piękne życzenia :D

      Usuń
  14. u mnie nowy rok też zapowiada się przełomowo.. ale u Ciebie ten przełom dobry będzie tak? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie,że dobry! mam nadzieję,że u Ciebie również :)

      Usuń
  15. ;))) a ja wcale nie chce sniegu:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tam u Ciebie nie musi być :D wystarczy,że w PL będzie :)

      Usuń
  16. Ja za śniegiem specjalnie nie tęsknię, chociaż na same święta nie zaszkodziłoby troszkę tego białego puchu :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  17. Uczucie spełnienia jest jak uczucie sytości. Endorfiny szaleją, ale w jakiś taki przyjemny sposób, spokojny i .... coś jeszcze w tym jest , teraz nie ubiorę tego w słowa.
    :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet