Przejdź do głównej zawartości

Mijają dni...

Spać mi się chce! potwornie spać!
kładę się o jednej porze czasem z większą energią czasem z jej brakiem...
w pracy podwójne urodziny...był czas na pogaduchy i dobre ciacho...
myślami jestem już przy piątku...
oczami wyobraźni maluję piękne ozdoby do domu i wspaniałe prezenty
dla bliskich pod choinkę...
i wreszcie upragniony weekend...
koniec roku za pasem,a ja nadal bez kalendarza 2015!
słońce na mnie świeci, śnieg tylko na tapecie komputera...
świąteczne melodie wpadają do ucha...
pora wprowadzić te akcenty do domu :)


                                                                           źródło

Komentarze

  1. Ja już kalendarz zakupiłam, piękny, skórzany, czerwony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też nie mam jeszcze kalendarza...ciągle szukam,przebieram,muszę się zdecydować wreszcie ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie w tym roku malo ozdob swiatecznych. Wybieramy sie na swieta do Polski dlatego choinki tez zabraknie. Jedynie swiateczny wianuszek zdobi nasze drzwi wejsciowe. :)

    Pogoda wplywa na sennosc, przynajmniej tak jest u mnie:) Juz niedlugo weekend a potem swieta:) Bedzie czas na odpoczynek. :)

    Udanej srody :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta senność to chyba z powietrza, ja również chodzę z przymkniętymi oczami ;)
    A świąteczne akcenty pojawią się u mnie w najbliższy weekend, już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę,że u mnie również w ten weekend coś się pojawi :)

      Usuń
  5. Bardzo Ci zazdroszczę tego nastroju. Fajnie że taki Ci towarzyszy :)
    Kalendarza też jeszcze nie mam, ale jadę w niedzielę na Champs Elysee, jeśli znajdę coś ładnego to wezmę i dla Ciebie. Nie obiecuję, ale się postaram :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej Joasiu naprawdę? :) aaaaaa :D byłoby bosko! :D

      Usuń
  6. U Mnie już dom przyozdobiony:) Pierniczki upieczone, pachnie pomarańczami... jest cudnie:)
    ściskam cieplutko kochana

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie coraz więcej ozdób, pieniki, pomarańcze i mandarynki ;)
    Pachnie cynamonem i korzennymi przyprawami :)
    Brakuje choinki :) i białego puchu za oknem.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no z tymi pierniczkami to się napracowałaś! :):*

      Usuń
  8. Ja też ubolewam, że jeszcze nie mam kalendarza, musimy sobie je w końcu sprawić! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tez myślę by zacząć robić jakieś ozdoby do domu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie najlepsze są własnej roboty :)

      Usuń
    2. I sprawiają najwięcej frajdy :P Chociaż ja mam dwie lewe ręce więc wątpię, że coś sensownego z tego mi wyjdzie :)

      Usuń
  10. Ja też nie mam jeszcze kalendarza na 2015 rok :) Ale jeszcze jest czas żeby kupić :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. A u mnie w domi już wisi kalendarz na 2015.
    U mnie dziś padał pierwszy śnieg. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Może dostaniesz kalendarz pod choinkę od Świętego Mikołaja? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Najlepsze życzenia urodzinowe! Nie martw sie ja też bez kalendarza:)) chcę kupić z fundacji książkowy kalendarz:)) ale jak na razie widze że jeszcze nie doszły bo kolory gorsze mają niż rok temu a ja problem z wyborem... w tamtym roku nie mogłam sie zdecydować bo wszystkie fajne a tu bo albo za mały, albo kolor nie taki.... ahhhhh....

    OdpowiedzUsuń
  14. mi też się chce spać, szczególnie rano ;)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja kalendarz planuję kupić w weekend bo już mi się styczeń zapchał po brzegi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hi hi jeszcze Nowy Rok nie naszedł a już wypełniony :)

      Usuń
  16. Ja też jeszcze kalendarza nie mam, liczę ze może Gwiazdka mi go przyniesie w Wigilię ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie też jeszcze brak kalendarza! - Znaczy takiego notatkowego, bo na ścianę właśnie przyszedł - z kociego hospicjum. Gorąco zachęcam do zakupu gdy ponownie się pojawią :3
    http://allegro.pl/kotografika-2015-kalendarz-charytatywny-dla-kotow-i4829796880.html

    OdpowiedzUsuń
  18. Ooo a ja nie mam nawet kalendarza na 2014:p

    OdpowiedzUsuń
  19. Taki sam mam plan na weekend. I też muszę się zaopatrzyć w kalendarz na 2015 rok, bo zaczyna mi brakować perspektywy ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wolniutko, pomalutku i ja zaczynam dekorować. Do wieńca adwentowego, na którym płoną już dwie świece, dołączają kolejne drobiazgi.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zewsząd atakują świąteczne akcenty więc zostaje nam się poddać i zacząć wprowadzać święta do domu;) A kalendarza również nie mam pewnie ogarnę się dopiero za pół roku, że to czas najwyższy coś zaplanować;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Musze też kupić nowy kalendarz,pozdrawiam;))

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja mam kalendarz już chyba od października - mama mi kupiła na poczcie, bo tak jej się spodobał. :P
    Też dziś biorę się za ozdabianie domu. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nawet nie wiesz jak ja już czekam na ten weekend. Wiem, że niby już za pasem, ale trzeba jeszcze wziąć się w garść i znaleźć siły na jutro...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hi hi mam nadzieję,że ten weekend był super! :)

      Usuń
  25. Czas strasznie szybko leci, do świąt już tak bliziutko:-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja tez chce spać, nie mam się kiedy wyspać :((

    OdpowiedzUsuń
  27. Jakie fajne reniferki :) Powiesiłabym je na każdej klamce w mieszkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja też muszę się zaopatrzyć w kalendarz na 2015 rok :p

    OdpowiedzUsuń
  29. Świetne renifery:)
    Ja już udekorowałam mieszkanie ponad tydzień temu. 10 grudnia nawet spadł śnieg co dało nadzieję na białe święta, ale prognozy pozbawiają złudzeń.

    OdpowiedzUsuń
  30. Renifery sa mega. chętnie bym Ci je zabrala;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Też pewnie zakupię w końcu kalendarz :)

    OdpowiedzUsuń
  32. My już powoli przygotowujemy się do świat ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. ten śnieg to pewnie tylko na tapetach i starych zdjęciach będzie :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet