Przejdź do głównej zawartości

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę...
Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :)
Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-)
W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej...
W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna...
Mówiłam już jak kocham zupy?
ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D
jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :)
Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu
odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :)
pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :)
marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG
i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch...
tak więc byle do marca!
luty pożegnam bez sentymentu...


Komentarze

  1. O tak! Oby do marca :) przyjdzie w końcu wiosna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Najgorsze w pogodzie chyba za nami. Byle do wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zupy uwielbiam:)
    Także wyczekuję już wiosny.
    Mam nadzieję, że drugi trymestr będzie pełen energii;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę to już 12 tydzień?? Sissi, ani się obejrzymy a będziemy znów blogowymi ciociami :-) uściski ogromne!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie lekarz zabronił farbować przez całą ciążę. To i zakaz jazdy na rowerze zapamiętałam z pierwszej wizyty ze Starszą. Wiosnę już czuć, aż się inaczej człowiek czuje :-) 12 tydzień, ale ten czas leci. Już pożegnanie zrobisz złemu samopoczuciu :-)
    Uściski na ten nowy. tydzień;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie nic o farbowaniu nie mówił,a w pierwszej ciąży farbowałam w 4 miesiącu i było ok ;)

      Usuń
  6. Wczoraj na trasie do Poznania widziałam bazie, wiosna idzie i nowa energia w kwitnących żonkilach na Ciebie czeka ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po długiej przerwie wróciłam do blokowego swiata, a u Ciebie takie cudowne wieści! Gratuluje serdecznie :-) No i życzę kolejnych szczęśliwych tygodni!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiosna się zbliża i to dużymi krokami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z ciekawości zapytam, za ciuszkami rozglądasz się internetowo ? Sama szukam jakiś fajnych stron z przystępnymi cenami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście dużo rzeczy będę miała po pierwszym dziecku :)

      Usuń
  10. Ejże! Jakie tu zmiany! Wchodze na pewniaka ale musiałam sie dwa razy przyjrzeć czy aby dobrze weszłam.
    Sissi, bo nie ma co się oglądać za siebie. *ważne sa tylko te dni których nie znamy...*

    OdpowiedzUsuń
  11. Zazdroszcze tej pogody, i oczywiście dzidziusia:))

    OdpowiedzUsuń
  12. noooo zdecydowanie chcę już wiosnę ! :D
    też już czekam na marzec bo w lutym tylko nerwów się najadłam w pracy heh :P
    ciekawe co zobaczycie na usg:D
    czekam na wypad na zakupy,oby się udało:)
    buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę,że mini wypad się uda :D
      Ty byś ciągle tylko wiosnę i lato chciała ;P
      buziolki mega i thx za paletkę :**********

      Usuń
  13. u mnie już prawie wiosna :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiosny wyczekuję z utęsknieniem, a tymczasem z Niemiec nadchodzą do nas śniegi:/
    Takie jaja! A ja już chciałam wskoczyć w adidaski, cieńszą kurtkę i zdjąć te wszystkie grube szaliki i rękawiczki.
    U mnie dziś królował krupnik, który chodził za mną od dłuższego czasu :)
    A co do włosków dziś byłam u fryzjera i trochę je podcięłam (całe 2cm), a jutro zmieniam kolor na jasny brąz :)
    Uściski Kochana :*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śniegi mają nadejść?!? co Ty opowiadasz Monia? :0
      nie ma to jak metamorfoza na głowie :D
      :****

      Usuń
  15. Wypatruje tej wiosny już od dawna:) i z każdym dniem czuję jej nadejście:)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  16. tak ja tez czuje wiosne....mimo kataru czuje jej obecnosc :))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też wyczekuję wiosny,,, 12 tydzień, ale ten czas leci.Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  18. mnie luty też przeleciał między palce;)

    OdpowiedzUsuń
  19. byle do wiosny, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Trzymam się z Tobą w zdaniu: byle do marca! Ja też chcę już wiosnę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. A mi w tym roku jak żadnego innego luty wlókł się bardzo wolno.
    Ja także nie mogę doczekać się wiosny, a czuć ją już w powietrzu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie luty śmignął,za to rok temu strasznie się wlókł :/

      Usuń
  22. O tak, czuć wiosnę, bo w moim futerku robi mi się za gorąco. Nawet wczesnym rankiem. Już nie mogę się doczekać, aż temperatury pozwolą na to, bym mogła nosić ramoneskę. :)
    Ach, sama jestem ciekawa, kogo tak skrywasz w swoim brzuchu. :) Luty faktycznie jakoś strasznie szybko przeleciał. Mam nadzieję, że marzec nieco zwolni. Bo jeśli nie, to ani się nie obejrzę, a będę miała obronę. :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Mi ten miesiąc minął jak z bicza strzelił!

    OdpowiedzUsuń
  24. Mi luty też przeleciał nie wiem gdzie... Choć patrząc na to szerzej, cały rok przeleciał mi błyskawicznie. Przecież ledwo co pisałam, że zaraz będę miała osiemnastkę, a za... 27 dni już dziewiętnastka!

    OdpowiedzUsuń
  25. Wiosna już blisko - nie tylko jeśli chodzi o aurę, ale i o kalendarz:) Co prawda dzisiaj za moim oknem jesień, no ale... powiedzmy:)
    Padłam po zdaniu "Gdzieś mi ten luty zginął między pączkami a Greyem" ha! Uwielbiam Cię :D Ale coś w tym jest.

    OdpowiedzUsuń
  26. udanej zabawy na przyjęciach i pociechy z maluszka :)

    OdpowiedzUsuń
  27. O tak, choć zima była łaskawa, też już tęsknię za wiosną.

    OdpowiedzUsuń
  28. Też nie mam pojęcia kiedy minął ten luty...

    OdpowiedzUsuń
  29. Widzę że zrobiło się wiosennie, i pozytywnie:) O lutym mogę powiedzieć to samo, nie wiem kiedy zleciał.
    Dużo uśmiechu życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Taaaa wiosna puka nieśmiało do naszych drzwi ja też już ją czuje :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wiosny wprost nie mogę się doczekac!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet