Przejdź do głównej zawartości

Pomocy! Nos urywa!

Alergia ciągnie się ze mną już dobrych kilkanaście lat ale od pewnego czasu wszelkie objawy przechodziłam bardzo łagodnie...aż do tego roku...
Kicham co 2 minuty,oczy łzawią,nos malinowy,ogólne osłabienie i kondycja do bani :/
a to dopiero połowa kwietnia...

Byłam wczoraj na kolejnej wizycie kontrolnej u ginekolog.
Ze mną i maluchem wszystko ok :) ładnie przybieramy na wadze i zdrowo rośniemy.
Jaja jak berety...poprzednio na wizycie u specjalisty stwierdził,że będzie synek...wczoraj moja lekarka oglądała dzidziusia na usg i...wg.niej to dziewczynka :P albo się tak sprytnie ukrywał,wiercił i kręcił,że nie chciał ujawnić nam swojej płci :) rozśmieszyła mnie ta sytuacja ale już w środę wyląduję na kolejnym usg u pana przepowiadającego synka i wtedy albo na 100% potwierdzi swój pogląd albo wyjdzie druga opcja bo w 20 tyg ciąży to już można stwierdzić z całą pewnością ;) nie zmartwiłam się tym ani trochę, bardziej mnie to rozbawiło :) czyli zapowiada się niespodzianka ;)

Jutro wieczorem impreza urodzinowa prezesa w lokalu. Chyba się przejdę na chwilę...z zakatarzonym nosem i toną chusteczek :P mam ochotę na drinka bezalkoholowego z parasolką :D

Wiosna w pełnym rozkwicie...a weekend ma być zimny...uroki kwietnia.
Nowe tenisówko-baletki od wczoraj już przetestowane :)



Komentarze

  1. u mnie też zapowiadają zimny weekend:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miejmy nadzieję ostatni :)

      Usuń
    2. też mam nadzieję, że ostatni i będziemy się cieszyć piękną pogodą! :)

      Usuń
  2. Współczuje alergii.
    Chyba wszędzie ma być zimny weekend.
    Oby tylko majówka była ciepła.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście niespodzianka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może ta alergia nasiliła się przez ciążę :)
    A z płcią rzeczywiście niezły jazgot :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w pierwszej ciąży alergia w ogóle mi nie dokuczała ;)

      Usuń
  5. Ojej jeszcze nie miałam okazji pogratulować!:) Gratuluję:)) Doczytałam się że u Ciebie jest dokładnie ten sam tydzień co u mnie!!:)) też czekamy na wrzesień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo :) no proszę to jedziemy na tym samym wózku :D

      Usuń
  6. Nie bylo mnie dosc dlugo na blogu, wrocilam pod inna nazwa. A tu takie zmiany.
    Ogromne gratulacje!!!

    Duzo zdrowka :) Tez mam problem z kichaniem. Jednego roku mniej innego bardziej. Teraz jest roznie. Raz lepiej. Raz gorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Ci bardzo i zaraz do Ciebie zaglądam :)

      Usuń
  7. Mój alergolog mówił mi, kiedy byłam w ciąży, że takie stany lubią się właśnie nasilać lub całkowicie znikać...opcji pośredniej nie ma :(
    Oby szybko przestało Cię męczyć, bo katar naprawdę potrafi być uciążliwy.
    Rób sobie inhalacje z soli fizjologicznej to na pewno nie zaszkodzi Maleństwu :)
    A płeć, hmmm :D
    Najważniejsze, że zdrowe! :)
    My w 7miesiącu dowiedzieliśmy się, że Zuzia będzie jednak dziewczynką :D
    Ściskam! :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia ratuję się już wszystkim, sól fizjologiczna podstawa :)
      no to skoro w 7 miesiącu to i ja jeszcze mogę różne opcje usłyszeć ;)
      buźka

      Usuń
  8. Sissi, nie daj się katarowi. udanej imprezy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kate próbuję :)
      właśnie myślę czy iść w takim stanie

      Usuń
  9. O rany, ja też zawsze alergię łagodnie przechodziłam ale dzisiaj to ja nie wiem co się dzieje! Brzozy chcą mnie wykończyć!

    OdpowiedzUsuń
  10. Oby to katarzysko od Ciebie poszło, akysz! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. szczerze współczuję. trzymam kciuki, aby maluszek był zdorwiutki:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdrowiej, zdrowiej! A maluszkowi nic nie bedzie, czekam na informacje jaka płeć :)))
    pozdrawiam, www.mikrouszkodzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam nadzieję, że te prognozy się nie sprawdzą...
    zdrówka kochana:)
    buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  14. Współczuję kataru i łączę się w bólu :D Fajnie jak lekarze mówią jaka płeć, ale ja to bym chyba wolała mieć niespodziankę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. he he u mnie teraz chyba też będzie niespodzianka :D

      Usuń
  15. Katar to najgorsze cholerstwo jakie może nas dopaść! Już wolę leżeć z gorączką, ale MÓC ODDYCHAĆ zamiast tego.
    Mi jednak alergia atakuje gardło i przez to często mylę ją z początkiem przeziębienia.
    No to maleństwo urządza sobie z Was żarty i nie chce pokazać czy będzie synusiem, czy córeczką. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie katar jest mega uciążliwy!
      no taki mały spryciarz :D

      Usuń
    2. Ja się z katarem całe szczęście już uporałam. Mam nadzieję, że na dłuższy czas. :D
      Aż sama jestem ciekawa, co się okaże. :)

      Usuń
  16. O nie, katar to chyba najgorszy symptom chorobowy z możliwych. A w pakiecie ze łzawiącymi oczami to już w ogóle uciążliwy i wkurzający. Współczuję i życzę by jak najszybciej odszedł w zapomnienie ;-) I jak tu całkowicie cieszyć się z uroków wiosny? A może jesieni, bo pogoda za oknem dziś na to wskazuje ;-)

    Hm, no nie! Parki by nie było? Jak to tak? Jakkolwiekby nie było! Najważniejsze, że jesteście zdrowi i pięknie się maleństwo rozwija. Niech już taki wstydliwy nie będzie i się pokazuje matce! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Może to ciąża zaostrzyła Ci alergię?

    OdpowiedzUsuń
  18. Współczuję Ci bardzo alergii, wyobrażam sobie jaka to przekichana sprawa :/
    Określenie płci dziecka to jeden z najciekawszych momentów ciąży :) Podziwiam wytrzymałych, którzy nie chcą wiedzieć. Ciekawe czy synuś robi psikusy czy jednak będzie niespodzianka, ja marzę o drugiej córci w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj, alergia to paskudztwo! Nie zazdroszczę. Ja mam taką maleńką i nie bardzo uciążliwą, więc specjalnie mi nie dokucza. Oby u Ciebie bylo lepiej :)
    Z dzidzią to rzeczywiście niezły numer :)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety ja mam na większą skalę ale dzisiaj wizyta u alergologa :)

      Usuń
  20. współczuje sama jestem alergiczką, choć kulminacja moje alergii przypada na czerwiec. Zdrowia dla Ciebie i maleństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Okropna pogoda! A miało być tak ładnie... :(
    Współczuję tej alergii, nie ma chyba nic gorszego jak taki nieustanny katar.
    No to będzie fajna niespodzianka ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet