Zupełnie zapomniałam o tym,że dzisiaj robimy kawały i psikusy :D ale i tak udało mi się nabrać kilka osób więc nie jest tak źle...a teraz mam się na baczności żeby mnie nie zrobili w konia :)
Cóż...pogoda na Święta nie zapowiada się optymistycznie ale najważniejsze,że ten wyjątkowy czas spędzę z rodzinką i będzie wspaniale. A kolejną Wielkanoc będzie też obchodził maluszek siedzący obecnie w brzuszku :)
Wielki Piątek planuję sobie wziąść wolny w pracy...w końcu kiedyś trzeba trochę ogarnąć mieszkanko, coś upichcić, ozdobić i doglądać rzeżuchy. Tak mało czasu,a jeszcze nic nie zrobione...wiem jednak,że nie to jest najważniejsze...co tam umyte okna gdy w głowie i sercu nie ma spokoju i refleksji? A przecież w Święta właśnie o to chodzi.
Hormony mi buzują teraz strasznie...dziwne...w pierwszej ciąży nawet nie wiedziałam co to znaczy. Uśmiecham się,a za chwilę wpadam w dołek i po prostu płaczę...ale to tylko chwilowe, zaraz znika gdy podbiegają do mnie małe nóżki,a małe rączki łapią za szyję :)
jakie zmiany na blogu, miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńcały czas czegoś szukam ;) wzajemnie Gosiu :)
UsuńOch, pamiętam tą zmienność nastrojów, czasem strasznie mi się chciało płakać i wyłam!!!, ale były chwile kiedy zanosiłam się śmiechem :))
OdpowiedzUsuń:D uroki :P
UsuńO rany, zastanawiałam się co to takiego na zdjęciu i dopiero po pewnym czasie zorientowałam się, że to usta :)
OdpowiedzUsuńhe he ja też :P:)
Usuńnie cierpię prymaprylis mam sie na baczności z nadzieją że podobnie jak ja otaczający mnie ludzie nie kultywują tej tradycji....
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa dziś dałam się złapać na Prima Aprilis:)) Udanego dnia życzę:)
OdpowiedzUsuńja również :P
UsuńRównież mam huśtawkę nastrojów, masakra! Najgorsze są dla mnie teraz filmy, ryczę na nich jak bóbr, nawet jak nie ma powodu ;) Za rok Wielkanoc też będzie dla nas wyjątkowa, bo już we trójkę :) :)
OdpowiedzUsuńu nas w czwórkę ;)
UsuńDokładnie... ze spokojem... z oczekiwania na święta mamy się cieszyć, a nie pracować od świtu do nocy...
OdpowiedzUsuńuściski ślę
idealnie powiedziałaś! :)
UsuńOkien nie ma sensu myć na taką pogodę - cięgle leje... Szkoda roboty.
OdpowiedzUsuńMnie dziś nikt nie nabrał i ja w sumie też nikomu psikusa nie zrobiłam. :P
hi hi ach te psikusy :)
Usuńja w ciąży nie jestem a też nie mam nic zrobione :)
OdpowiedzUsuńhe he to mnie pocieszyłaś :)
UsuńMnie dzisiaj nikt jeszcze nie nabrał i ja w sumie nikogo też jeszcze nie nabrałam.
OdpowiedzUsuńNie miałam czasu ;p
Musiałam się wyspać ;)
a pewnie wyspać się rzecz ważna! :)
UsuńA mnie od samego rana nabierają dzieciaki :P
OdpowiedzUsuńJa nikogo :P
Uściski i całusy Kochana! :*
to Monia szkoda,że ja Cię nie nabrałam :D
UsuńWidzę że mamy podobne zdanie jeśli chodzi o święta. Życzę spokoju i podody :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
tak :)
UsuńU mnie też jeszcze nie jest nic zrobione ;)
OdpowiedzUsuńdobrze,że nie jestem sama ;)
UsuńJesteś w ciąży i chodzisz do pracy? :O
OdpowiedzUsuńSissi, ciąża zdecydowanie Ci służy.
OdpowiedzUsuńmiło czytać Twoje posty :-)
Gratulacje kochana!
OdpowiedzUsuń