Przejdź do głównej zawartości

Uf!

Było gorąco, duszno i ciężko ale zawsze jak jestem u rodziców w swoich domowych kątach czyli w centrum odżywam...nabieram jakiejś energii i to mnie trzyma :)
Tak więc sobotni wypad z siostrą na lody i w moje ukochane miejsca <czyt.rynek :P>zaliczony :D takie babskie rozmowy wskazane od czasu do czasu zwłaszcza,że mimo,iż na co dzień się widujemy to na ploty ciężko znaleźć w tygodniu wolną chwilę.
A pod wieczór kibicowanie Naszym ;) <a moja ukochana Francja znowu poległa :(> i piesza wyprawa do PEPCO :))) jak zwykle wyszłam nie tylko z listą ale i dodatkowym bagażem ;-)
Wczoraj wypoczynek pełną parą...nie ukrywam jest coraz ciężej z coraz większym brzuchem...coś czuję,że w tym miesiącu chyba wybiorę zwolnienie lekarskie...
Jeszcze 2 dni...za 2 dni kolejna zmiana w naszym życiu :)))))))
a zdjęć pazurków nie wstawiam na bloga, zapraszam na instagram ;)


                                                                                źródło

Komentarze

  1. To ta zmiana już? Za dwa dni? Hip hip hura!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki fajny weekend! :) Jestem bardzo ciekawa tej zmiany!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tu juz za dwa dni? Trzymam mocno kciuki,buziaki:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiaj wyslę Ci zaproszenie na insta ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam pojęcia o instagramie! Musiałam to przeoczyć chyba :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki masz nick na instagramie? Zaraz zaproszę. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny weekend za Toba :)) Och brzuszek pod koniec i jeszcze przy upalach faktycznie troche ciaży... ;) Trzymaj sie dzielnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiedziałam, że masz instagrama. A cóż to za zmiany? Chyba coś mnie ominęło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam instagram mam od pewnego czasu ;) o zmianach napiszę już niebawem :)

      Usuń
  9. Zdrowie dziecka jest ważniejsze niż praca, więc nie krępuj się ze zwolnieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpoczniesz w domku :) Trzymam kciuki i sama szykuje sie juz na coraz wiekszy brzuszek;) Po poczatkowym zmeczeniu nadszedl okres zwiekszonej energii :) a brzeuszek pomalutku rosnie :) Usciski i pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie u mnie to zależy od dnia ;) raz rozpiera mnie energia,a innym razem już nie mam siły ;)
      no rośnijcie zdrowo ;*

      Usuń
  11. Czasem zwolnienie jest lepsze, zarowno dla dziecka jak i dla Ciebie :) a Wasze zdrowie najwazniejsze :) za 2 dni? To juz tuz tuz! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale mnie zaciekawiłaś tymi zmianami. ;) Z Pepco nie można wyjść tylko z rzeczami z listy, to jest NIEMOŻLIWE :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie także zaintrygowałaś;>
      Moim zdaniem najważniejsze to nie przemęczać się i korzystać z nieco większej wolności aniżeli później;)

      Usuń
    2. Dziewczyny dzisiaj wybija godzina zero! Już wkrótce wszystko wyjaśnię :)

      Usuń
  13. haha w pepco można znaleźć wszystko :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, ale mi brakuje takich damskich wypadów na ploteczki tutaj! Zawsze jak jestem w Polsce to obowiązkowo z przyjaciółką spotkać się muszę! :) Też kibicowałam naszym i choć mecz wygrany to zawiódł mnie trochę, ale przynajmniej mieliśmy o czym dyskutować z chłopakiem w drodze na wieczorną imprezę :)
    Dużo zdrówka i sił dla Ciebie i maluszka! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe co to za zmiana:) U mnie dziś piękna pogoda...
    Idź na zwolnienie, odpoczniesz kochana!
    ściski

    OdpowiedzUsuń
  16. Może pochwal sie łupami Pepcowymi...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet