Przejdź do głównej zawartości

W biegu!

Między jednym kartonem a workiem...
przemykam wzrokiem po czterech ścianach...
kąty, które nam służyły dobrych kilka lat...
do mieszkania pozostanie sentyment - to wiem...taka już jestem...
ale cieszę się na nowe!
Dzisiaj zielona noc ;-)

4 dzień zwolnienia, a ja jestem przeszczęśliwa!
Tyle rzeczy mnie omijało gdy byłam 8 godzin w pracy, a moja córa tak szybko rośnie...
Ostatnio spędzamy ze sobą mnóstwo czasu i czuję, że jest spokojniejsza bo mama jest obok :)
Beztroska, radość, ekscytacja, wzruszenie i miłe wspomnienia...
ostatnio tylko takie pozytywne emocje mnie otaczają :)

Ból krzyży niestety mnie nie omija ale i tak jest łagodniej niż spędzając 8h za komputerem!
I tak się cieszę bo póki co pogoda i aura są dla mnie korzystne i nawet nóg nie mam spuchniętych jak w poprzedniej ciąży :)
Jeszcze 2 miesiące i będziemy w czwórkę trochę się nam znowu poprzestawia ;)

Trzymajcie kciuki za sprawną przeprowadzkę!
Już jutro śpimy na nowym miejscu :)


                                                                       źródło

Komentarze

  1. Trzymam kciuki :) podobno pierwszy sen na nowym miejscu jest proroczy - tak mi zawsze mówiono, więc trzymam też kciuki za przyjemne sny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam mocno kciuki :)) Będzie super !!! :)))
    Usciski dla Ciebie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam mocno kciuki !!! Cudownie, że wreszcie możesz odpocząć. Dbaj o siebie! ( o Was) :*

    OdpowiedzUsuń
  4. teraz przynajmniej chodź troszkę odpoczniesz. lepiej to w domu niż w pracy siedzieć. Chociaż przeprowadzka też strasznie męczy :/
    trzymam za Was kochana kciuki! Ciesz się każdą chwilą spędzoną z córą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzidziuś w drodze i jeszcze ta przeprowadzka,dzieje się;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam mocno kciuki:)
    milutkiego weekendu kochana:):):)
    p.s. zapamiętaj sen na nowym miejscu:) całuski

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, mam nadzieję, że sny pozytywne i wszystko miło się układa! Jak weekend w nowym miejscu? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam napisać o tym śnie, ale widzę, że już mnie wyprzedzili ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Heh i mnie wyprzedzili z pytaniem o sny na nowym miejscu :P
    Ja już mam wakacje, więc będę mieć czas na odpisywanie ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystkiego dobrego na nowym miejscu.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  11. i jak pierwsze wrażenia?

    ja po przeprowadzce nie mogłam zasnąć na nowym miejscu... może to z natłoku myśli i emocji ...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet