Przejdź do głównej zawartości

Wszystko się zmienia....

I powoli zaczynam odczuwać nadchodzące zmiany...
chociażby kolejne małe ciuszki, które mi o tym przypominają ale i ustalony termin...
2 tygodnie i zaczniemy wszystko od nowa...z kolejnym małym człowieczkiem, który zawładnie nami jak ukochana Pola!

Wczoraj córa obchodziła swoje trzecie urodziny! Wzruszyłam się...były łzy! Nie mogłam się powstrzymać widząc torta, świeczki i...całkiem niemałą już dziewczynkę, która dumna ze swojego święta zachowywała się godnie jak na prawdziwą gospodynię przystało :)

Czas biegnie...nie chce nic zwolnić...codziennie spoglądam w kalendarz...odhaczam dni do tego najważniejszego i zastanawiam się jak to wszystko będzie...czy poukładam sobie, ogarnę, przeżyję po raz drugi ale całkiem inaczej...dziwne uczucie - jakby radość połączona z obawami...myślałam,że tak dzieje się za pierwszym razem....u mnie przyszło to właśnie teraz...


                                                                                  źródło

Komentarze

  1. 100 lat dla córci :) A z drugim maluszkiem będzie łatwiej, poza tym masz przecież wspaniałą pomocnicę, która też będzie dumna z rodzeństwa :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystiego najlepszego dla małej. :)
    Dasz rade, na pewno. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego dobrego: dla Solenizantki, mamusi i maleństwa (jeszcze) w brzuszku! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepsze życzenia dla córci ( moja 14 sierpnia miała roczek ), dwa tygodnie to niewiele czasu, trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego co najlepsze dla Córy:)
    Ja także zastanawiam się jak to jest z dwójką, ale trzeba być dobrej myśli. Po odchowaniu będzie satysfakcja:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko będzie dobrze!!!
    Dużo radości i zdróweczka dla córci!!
    uściski kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najlepszego życzenia dla córci, trzymaj sie kochana.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego co najlepsze dla małej, która już nie jest taka mała ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego najpiękniejszego dla córci :) :*
    No i na pewno dasz radę Bejbe :*

    OdpowiedzUsuń
  10. pięknego dzieciństwa które zaowocuje szcześciem w jej dalszym życiu

    OdpowiedzUsuń
  11. To pewnie chwilowe wątpliwości :) Wszystkie zaprawione w bojach mamy mówią, że z drugim dzieckiem jest już łatwiej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkiego co najlepsze dla córci.
    Powodzenia.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Są trudne momenty...ale nie wyobrażam sobie życia bez jednego z nich :).
    I nawet jak się kłócą, czy są o siebie zazdrośni to gdy się przytulają i wspierają nie ma nic piękniejszego...kochana życzę Ci spokojnego porodu i przesyłam dużo wsparcia na pierwsze tygodnie :))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet