Ten miesiąc zaczął się cudowną słoneczną pogodą...dzisiaj przywitał nas deszcz bębniący o szyby tak głośno i sennie...
Chyba zaczęła się jesienna szaruga ale u nas wcale nie ma szarości! Dominują barwy żywe i soczyste! Codziennie jest tak wesoło, gwarno, ciekawie, że dni odlatują tak szybko jak motyle.
Planujemy chrzest małego i wracają wspomnienia jak to było z Polą ;) zresztą cały czas sobie przypominam i nie mogę się nadziwić jak ona szybko urosła! I Janek też rośnie...dosłownie widzę to po ubrankach ;) ale od ponad 2 tygodni gaworzy na całego i puszcza uśmiechy jak tylko się do niego zbliżę :)))))
W Rossmanie skorzystałam z promocji -49% i zakupiłam lakiery do maniciure french, w tym tygodniu upolowałam tusz do rzęs :) mama zadbana = mama szczęśliwa ;)
Przez weekend walczyłam z gorączką, katarem i bólem gardła....dzisiaj już jest znaczna poprawa i temperatura już prawie normalna bo z kolei po gorączce dopadło mnie duże osłabienie. W takich chwilach człowiek docenia zdrowie!
Jest naprawdę ok...no może z wyjątkiem nieprzeczytanych książek, które stoją na półce i czekają...ale co tam! One zaczekają, a czas spędzony z maluchami nigdy nie wróci dlatego łapię każdą chwilę, która jest bezcenna!
We wrześniu stuknęły mi 2-gie urodziny bloga :)))
A ten post ma numer 300 ! :)
źródło
Chyba zaczęła się jesienna szaruga ale u nas wcale nie ma szarości! Dominują barwy żywe i soczyste! Codziennie jest tak wesoło, gwarno, ciekawie, że dni odlatują tak szybko jak motyle.
Planujemy chrzest małego i wracają wspomnienia jak to było z Polą ;) zresztą cały czas sobie przypominam i nie mogę się nadziwić jak ona szybko urosła! I Janek też rośnie...dosłownie widzę to po ubrankach ;) ale od ponad 2 tygodni gaworzy na całego i puszcza uśmiechy jak tylko się do niego zbliżę :)))))
W Rossmanie skorzystałam z promocji -49% i zakupiłam lakiery do maniciure french, w tym tygodniu upolowałam tusz do rzęs :) mama zadbana = mama szczęśliwa ;)
Przez weekend walczyłam z gorączką, katarem i bólem gardła....dzisiaj już jest znaczna poprawa i temperatura już prawie normalna bo z kolei po gorączce dopadło mnie duże osłabienie. W takich chwilach człowiek docenia zdrowie!
Jest naprawdę ok...no może z wyjątkiem nieprzeczytanych książek, które stoją na półce i czekają...ale co tam! One zaczekają, a czas spędzony z maluchami nigdy nie wróci dlatego łapię każdą chwilę, która jest bezcenna!
We wrześniu stuknęły mi 2-gie urodziny bloga :)))
A ten post ma numer 300 ! :)
źródło
Zdecydowanie trzeba o siebie dbać i nie poddawać się rutynie. Ja na promocjach upolowałam lakier do paznokci i szminkę z Rimmel, no i dzisiaj kupiłam tusz do rzęs. Czekam jeszcze na podkłady. Muszę teraz wszystko pokupować bo coś ostatnio krucho u mnie z kasą :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
Fajne lupy złowiłaś :D
OdpowiedzUsuńAle się cieszę, że u Was tak wesoło i kolorowo :)
OdpowiedzUsuńI humor dopisuje i zdrowie :)
Oby tak było cały czas! :*
Ściskam Cię mocno :*
Ja jutro wybieram się na polowanie do Rosska ;)
Daj znac co upolowałaś :D
Usuńdużo dobrego u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńAleż piszesz i piszesz,już tyle notek! :)
OdpowiedzUsuńod rossmana ja musze sie z daleka trzymac ;p nie wolno mi juz nic z kolorówki kupić haha,ale Twoje zakupy super :)
no chwile z maluchami są boskie, mi juz ich troche brakuje ;)
oby zdrówko juz dopisywało :*
Tak sie wciągnęłam w pisanie :)
UsuńTy masz wszystkiego jak w sklepie ;)
Buziam mocno :-*<3
Trzeba o siebie dbać. :) ja czekam na -49% na podkłady w rossmanie. :)
OdpowiedzUsuńU mnie brzydka jesień :/ pada już drugi dzień...
Oj tak z podkładami fajna sprawa :D
UsuńBuzka
Najważniejsze, ze jest u Was dobrze i wesoło:)
OdpowiedzUsuńKochana, gratuluję drugich urodzinek bloga:)
ściskam mocno
Dziękuję :):-*
UsuńWszystkiego najlepszego! Ja też się obkupiłam dziś w Rossmanie ;). A bąków zazdroszczę! ;) http://virgo1982.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOj tak, popieram..jak tylko gorączka opadła to żeby podrasować psychikę zrobiłam sobie maseczkę, manicure..człowiek czuje się nieco lepiej:)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńMimo listopadowej aury u Ciebie tak wesoło :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
Usuńkolejnych postów i blogowych rocznic !
OdpowiedzUsuńDziękuję :-*
OdpowiedzUsuńbyć może pieniadze szczęścia nie dają ale zakupy.... - coś w ten deseń powiedziała Marylin Monroe...
OdpowiedzUsuń;)
UsuńU nas tez piekna pogoda. Cieplo choc niestety nie slonecznie;) Gratulacje z okazji urodzin bloga:) Oby tak dalej:)
OdpowiedzUsuńA jesli chodzi o czas spedzony z dziecmi to naprawde warto zrezygnowac z kazdej ksiazki :)
Pozdrawiam cieplutko i do uslyszenia :)
O.:)
Zawsze jak się wkurzam, że nie mam na coś czasu, to sobie powtarzam właśnie, że czas tak szybko leci. Za 10 lat moje dziecko będzie miało swoje sprawy i wtedy ja będę miała czas, na to wszystko, na co teraz mi go brakuje. Więc warto cieszyć się chwilą.
OdpowiedzUsuńNo właśnie! To co jest teraz nigdy juz nie wróci dlatego nie mam zamiaru narzekać :)
UsuńTo już dwa lata prowadzisz bloga ? Popatrz , nawet nie zauważyłem !!!
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to gratuluję i cieszę się , że dajesz radę ! A.S.
Dzieki wielkie buziaki :-* lubię to co robię :)
Usuńgratuluję tych dwóch lat w blogowym świecie:))
OdpowiedzUsuńDzieki Gosiu!:) ależ ten czas szybko leci ;)
UsuńMyślę tak samo jak Ty - najważniejszy jest czas z bliskimi, a książki i inne rzeczy sobie poczekają. :) Super, że dzieciaczki umilają Ci jesienne dni i w ogóle nie zauważasz szarości. :)
OdpowiedzUsuńNo i gratuluję dwóch lat na blogu oraz trzysetnego postu! :*
Kochana ja tez sie cieszę i poznałam dużo wspaniałych osób min.Ciebie ;)
UsuńKsiążki poczekają bo dzieci są najważniejsze. Ale pamiętaj - relax też się Tobie należy :)
OdpowiedzUsuńto jednak listopad nie jest taki zły ;)
Wiem wiem Alicjo :) trzeba znaleźć zloty środek :)
OdpowiedzUsuń