Przejdź do głównej zawartości

Co u mnie na wiosnę?

Odkąd zaczęłam znowu brać leki jest ciut lepiej ale rewelacji nie ma...zastanawiam się poważnie nad odczulaniem ale to dopiero na jesień...do tego czasu mam myślenicę.
U nas w porządku, rośniemy, mamy się dobrze, chodzimy na spacery jest nam cudownie...czas biegnie już prawie maj...
Po wizycie fryzjerskiej odżyłam tego mi było trzeba, dodatkowe naładowanie akumulatorków sprawiło spotkanie z babcią :)))))) o dziwo zaczynam znajdować chwilkę dla siebie choć nie jest jej dużo bo synek zaczyna się nudzić zabawą na siedząco, najchętniej już by wstał i poszedł ;) a i córa wiadomo potrzebuje większych atrakcji ;)
Na jesień będą kolejne zmiany bo przedszkole, bo mój powrót do pracy....
Póki co nie wybiegam naprzód...nie ma sensu...moje myśli kieruję na nadchodzący weekend,a i po weekendzie trochę się podzieje :)

Komentarze

  1. Fryzjer to zawsze jest "a good idea" :)
    Ja mam zaplanowaną wizytę na jutro. Akurat na urodzinki męża :)
    Ja też zmagam się z alergią. w tym roku spróbuje zmienić nawyki żywieniowe i zobaczyć czy ma to przełożenie na moją reakcję alergiczną...buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jaką fryzurę planujesz?:)
      daj znać czy dieta ma coś wspólnego z alergią ;*

      Usuń
  2. Zmiany na wiosnę zawsze są potrzebne. Też mi sie marzy jakaś nowa fryzurka:)
    całusy

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym się nie zastanawiała tylko bym się pisała na odczulanie. Leki, lekami, ale czasami nawet najlepszy nie da rady sobie z alergią, a wiadomo alergia meczi jak diabli.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bym się nie zastanawiała tylko bym się pisała na odczulanie. Leki, lekami, ale czasami nawet najlepszy nie da rady sobie z alergią, a wiadomo alergia meczi jak diabli.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie też ostatnio było rodzinne podładowanie akumulatorów. Mam wrażenie, że zamiast cieszyć się wiosną, jest mi ciężko przerzucić się na nowa porę roku. Te wahania pogodowe powodują u mnie całkowite rozdrażnienie nastrojowe :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miejmy nadzieje,że wszystko się szybko wyrówna :)

      Usuń
  6. A co się dzieje, podczas tego weekendu? :)
    To wszystkiego dobrego życze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę poczytać o odczulaniu, bo ja mam alergię cały rok. Wyobraź sobie to więc jak ja się czuję bez leków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anelise ja również mam alergię na kurz i roztocza ale bardziej dokuczają mi drzewa i kwiaty :/

      Usuń
  8. Oj alergia? Coś strasznego. ;/
    Super, że rośniecie i czas Wam miło mija. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajnie, że tak spokojnie i przyjemnie mija wam czas :)
    No i że zdrowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. alergia potrafi uprzykrzyć życie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Alergie bywają upierdliwe, wiem po R...Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak współczuje teraz alergikom nie mają łatwego życia.
    Wizyta u fryzjera zawsze poprawia humor :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem, w czym tkwi tajemnica, ale... ja też zawsze wychodzę od fryzjera pozytywnie naładowana :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Współczuję z powodu alergii. Ja osobiście czegoś takiego nie posiadam, ale moja przyjaciółka ma i przez bite dwa miesiące nie możemy się spotkać bo ona po prostu nie wychodzi z domu :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kochani...

znikam ze świata on-line... wyłączam się... nadchodzi... ten wyjątkowy Czas! Życzę Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech te cudowne chwile zostaną w Was i napełnią szczęściem na cały nadchodzący rok :)                                                                         źródło

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło