Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu... źródło
wroblica@wp.pl
OdpowiedzUsuńSissi, no ja sobie nue wyobrażam nie czytać Ciebie!! megavon29@wp.pl buziaki!!!
OdpowiedzUsuńmegi.way@gmail.com
OdpowiedzUsuńNie komentowalam, ale czytam Cię regularnie: )
Czekam na wiadomośc- nataalo.14@gmail.com
OdpowiedzUsuńbuziaki
Już kiedyś pisałam, ale napiszę ponownie. ;) epytkowska@gmail.com
OdpowiedzUsuńzagubionak@gmail.com
OdpowiedzUsuńczarnulka88@amorki.pl
OdpowiedzUsuńkropka.ja@gmail.com
OdpowiedzUsuńkontakt@krolowa-karo.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! :) agaf_1501@wp.pl
OdpowiedzUsuń