Przejdź do głównej zawartości

szczęście

staram się chwytać każdą chwilę spędzoną z małą....gdybym mogła zamknąć wszystkie w szklanej butelce....
niesamowite jak cudownie tworzy się między nami więź....
przed oczami mam zbliżające się małymi kroczkami pierwsze wspólne wakacje....
długo czekałam na tą chwilę....

żródło: internet
 

Komentarze

  1. Czas spędzony z Dzieckiem to niesamowite chwile. Cieszę się, że ten okres kiedy z małej Kruszynki Zuzka staje się Dziewczynka samodzielną mogłam być z Nią w domu.
    Wspólne wakacje, w dodatku pierwsze to świetna przygoda :)
    Na pewno będą udane! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też chłonę, zapamiętuje, ile się da z tych wspólnych chwil... :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne chwile na bieżąco i do tego zostawiają cudowne wspomnienia do których zawsze będzie można wrócić pamięcią:) chłoń więc jak najwięcej:D a wakacje na pewno się wam udadzą doskonale:) buziaki:*!

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja chłonę wszystkie cudowne chwile spędzone ze swoim chłopakiem i letnie pocałunki. Jest nieziemsko :)

    Pozdrawiam :)
    MSjournalistic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozytywnie na dziś.. Zaraziłaś mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie napisałaś kochana... Tak trzymać...
    Buziaczki ślę

    OdpowiedzUsuń
  7. Chwytaj każdą chwilę i zapamiętuj jak najwięcej ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

roczek!

2 września 2013 pierwsze urodziny bloga... chciałam stworzyć swój zakątek... w każdej chwili móc przelać myśli... wspominać... cieszyć się i smucić... wzruszać... jestem miło zaskoczona,że to przetrwało... a dodatkowo cieszy fakt,że JESTEŚCIE - dzięki :) z okazji urodzin mam dla Was niespodziankę:                                                       KSIĄŻKOWE CANDY                                                           ...

WB5 - Ulubione jesienią

Jesień to moja ukochana pora roku... piękne, ciepłe kolory... szurające liście... urodziny... magia świec... leczo :D  

Witaj wrześniu!

Siedzę nad czystą stroną w blogerze i zastanawiam się co napisać... dzisiaj trochę o sobie...nie nie jestem egoistką...ale zapewne ciekawi Was co tam porabiam... rok temu skończył mi się urlop macierzyński, skończyła się też praca...likwidacja etatów... byłam w domu z moimi skarbami...do czasu gdy udało się spełnić moje marzenie! dostałam się do wymarzonej pracy rozmowa kwalifikacyjna pozytywnie emocje opadły nadszedł pierwszy dzień w pracy...kiedyś odbywałam tam staż wieki temu więc byłam lekko "oswojona" :) ale zdawałam sobie sprawę,że idzie reforma, zmiany i nie wiadomo co dalej ze mną będzie... tak więc jako, że byłam świeżakiem przenieśli mnie do innej placówki ale w tej samej branży... tylko inne miejsce, obcy ludzie.... pracuję już pół roku, jest mi dobrze...nie narzekam na razie na nic... czekam tylko jak rozwiąże się kwestia z moją umową... realizuję się, jest mi dobrze...każdemu życzę żeby właśnie ta praca była tą jedyną, wymarzoną :-) tyle o mnie...al...