Przejdź do głównej zawartości

Bubble gum - Lolita Pille

nieprawdopodobne,a jednak...
próba ucieczki od nudy i nałogów
nadzieja na odnalezienie własnej tożsamości i sensu życia...
zaskakująca...
wstrząsająca...
prawdziwa...


Komentarze

  1. Kocham tą książkę ! <3
    i cieszę się, że i Tobie się spodobała :)
    niesamowita jest, zostawia w głowie pełno myśli, to fakt.
    Choć tytuł i okładka mogłyby sugerować jej płytkość, to tylko pozory ;)
    buziam! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio w moje ręce wpadają książki, których nie jestem w stanie doczytać do końca.
    Oby ta była inna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeżeli lubisz taką trochę refleksyjną to zachęcam :)

      Usuń
  3. Nie czytałam, ale jak na nią trafię, to chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chetnie przeczytam :))
    Miłej niedzieli Sissi :)) kisss Ala

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam, ale bardzo Mnie zaciekawiłaś kochana...
    ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hm... muszę kupić, bo zdecydowanie mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O to będę musiała ją gdzieś znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka mi nieznana, ale w końcu idzie jesień i długie wieczoooory :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też jej zupełnie nie kojarzę :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam tej książki, teraz czytam "Lawendowy pokój" i literaturę ciążową :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lawendowy Pokój mam na liście do przeczytania, warto? :)

      Usuń
  11. Nie czytałam jeszcze, ale może kiedyś... ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam te ksiazke, to jedna z moich ulubionych. niesamowite zakonczenie. w ogole uwazam lolite pille za literackie francuskie objawienie mlodego pokolenia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kochani...

znikam ze świata on-line... wyłączam się... nadchodzi... ten wyjątkowy Czas! Życzę Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech te cudowne chwile zostaną w Was i napełnią szczęściem na cały nadchodzący rok :)                                                                         źródło

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło