Siedzę nad czystą stroną w blogerze i zastanawiam się co napisać... dzisiaj trochę o sobie...nie nie jestem egoistką...ale zapewne ciekawi Was co tam porabiam... rok temu skończył mi się urlop macierzyński, skończyła się też praca...likwidacja etatów... byłam w domu z moimi skarbami...do czasu gdy udało się spełnić moje marzenie! dostałam się do wymarzonej pracy rozmowa kwalifikacyjna pozytywnie emocje opadły nadszedł pierwszy dzień w pracy...kiedyś odbywałam tam staż wieki temu więc byłam lekko "oswojona" :) ale zdawałam sobie sprawę,że idzie reforma, zmiany i nie wiadomo co dalej ze mną będzie... tak więc jako, że byłam świeżakiem przenieśli mnie do innej placówki ale w tej samej branży... tylko inne miejsce, obcy ludzie.... pracuję już pół roku, jest mi dobrze...nie narzekam na razie na nic... czekam tylko jak rozwiąże się kwestia z moją umową... realizuję się, jest mi dobrze...każdemu życzę żeby właśnie ta praca była tą jedyną, wymarzoną :-) tyle o mnie...al...
zodiakalna waga - z jednej strony spokojna, zrównoważona, odpowiedzialna, rozsądna - z drugiej strony szalona, wesoła, z elementami głupawki dziecięcej :D !! oto ja :)


Ależ pyszności Kochana gościły w Twojej kuchni :)
OdpowiedzUsuńŚlinka leci :)
Spokojnego tygodnia :)
I oby do weekendu ;88
ano :) leczo jeszcze zostało na dziś i jutro juhu :D
Usuń:*:*:*:*
ładne te pyszności ;) wszystkiego dobrego w tym tygodniu ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję i wzajemnie :)!
UsuńTo jest myśl - leczo!!!! Robię koniecznie w ten weekend, a pierożkami tez nie pogardzę:-) Z takiego jadła musi wypływać mega moc:-) buziaki!
OdpowiedzUsuńano :D buziaczki Madziu :*
Usuńmniam!!! :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero przed obiadem,ale smakowite:))
OdpowiedzUsuńoj były przepyszne :D
UsuńLeczo bardzo lubię, robiłam kilka dni temu :-)
OdpowiedzUsuńja już drugi raz,a pojutrze robię fasolkę po bretońsku :)
UsuńMmm pierogi! Leczo ostatnio robiłam, mam 2 słoiki litrowe jeszcze. Może jutro sobie zjem :P
OdpowiedzUsuńfaaaajnie! :)
Usuńmocy - trwaj :-)
OdpowiedzUsuńu mnie też leczo. nie mogę się nacieszyć. a im starsze - i im go mniej - tym bardziej smakuje ;-)
coś w tym jest! :D
UsuńAż się głodna zrobiłam :P Za pierogami z owocami nie przepadam, ale leczo mogłabym jeść na okrągło ;)
OdpowiedzUsuńja również mogłabym jeść non stop! :D
UsuńU mnie dzisiaj załamanie pogody, więc bierzmy ciepło pełnymi garściami, póki się da :)
OdpowiedzUsuńja wczoraj miałam super słoneczko :) dzisiaj już bez ale ciepło :)
UsuńMniam!
OdpowiedzUsuńNo no, pyszności co nie miara :) Ja dziś zamierzam zrobić kopytka :D
OdpowiedzUsuńkopytka też fajna sprawa :)
UsuńMoja córa też uwielbia pierogi,mogłaby jeść codziennie ;p
OdpowiedzUsuńBuziaczki kochana!
:))) BUZIAKI :*
Usuńjak ja dawno nie jadłam pierogów! :)
OdpowiedzUsuńmusisz nadrobić :D
Usuń