Przejdź do głównej zawartości

/.../

Ta pogoda dziwnie na mnie wpływa...
znowu doszedł ból głowy, ogólne otępienie i osłabienie...
taka niby wiosna w lutym to nie dla mnie...odpadam

Mówiłam,że jestem zakochana?
Tak tak w mężu i córci to wiadomo :)
ale teraz moje serce skacze jak oszalałe przy dźwiękach muzyki z Greya
jak i na sam widok pana Szarego he he ;-)

Jak ja się cieszę,że już piątek za pasem
Ugotuję coś pysznego, pomaluję paznokcie, może uda się obejrzeć jakiś film,wyspać się...
Za 2 tygodnie czeka nas usg genetyczne, dlaczego ta ciąża tak szybko mija?
Mam wrażenie,że pędzi i ani się obejrzę,a we wrześniu drugi maluch do nas zawita.
Pola póki co opiekuje się lalą ale już mnie zapewnia,że będzie pomagać przy młodszym
rodzeństwie czym bardzo mnie rozczula...
w ogóle ostatnio dużo u mnie emocji naraz, śmiech, płacz, nerwy...
ale to pewnie hormony buzują co?


Komentarze

  1. Mija za szybko :) czekam na jakiegoś dłuższego meila!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, ja z muzyką z Greya mam to samo... Jest CUDOWNA!!!!!
    ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, nie na darmo mówią że w ciąży hormony buzują :)
    Także spoko! :)
    Ach, mnie też rozczulają takie zapewnienia dzieci :)
    Zuzka każdego dnia prosi nas o siostrę lub brata i podkreśla, że będzie pomagała i dzieliła się zabawkami :)
    Kochane maluchy! :)
    A co do muzyki...ja przepadłam :)
    Słucham i za każdym razem zakochuję się na nowo :)
    Buziaki Kochana i oby zdrówko wróciło do formy :*
    Mnie ta drakońska dawka antybiotyków powala na łopatki:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mała to w przyszłości trzeba będzie się postarać o rodzeństwo ;-)
      współczuję z lekami biedactwo :* oby tylko pomogły

      Usuń
  4. Tylko mężowi nie mów że Ci się tak ten pan podoba bo będzie zazdrosny :D
    A tak w ogóle... ja w ciąży nie jestem a przed okresem tak mi hormony wariują że masakra :D

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no przed okresem też miewałam huśtawki nastrojów....głównie kończyło się na płaczu
      spoko Madzialenka mąż może być spokojny :D

      Usuń
  5. Bo weekendy i piatkowe popoludnia sa najlepsze:) U mnie i bez ciazy czasami wacha sie nastruj a co to bedzie jak
    bede w ciazy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może wtedy Ci się odmieni właśnie ;)

      Usuń
    2. To bylby prawdziwy cud i zbawienie dla mojego M. ;)

      Usuń
  6. Ja razem z 9 koleżankami,wybieramy się jutro do kina. Grey w roli głównej,ocenimy film:))) Pozdrawiam i życzę udanego wieczoru:))

    OdpowiedzUsuń
  7. za chwilkę weekend :-) udanego :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kobieta w ciąży ma prawo do zmiennych nastrojów ;) Udanego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zmienne nastroje w ciąży? Nieee, no co ty, to nie przez to ;p
    A już jutro piątek i zacznie się weekend :D
    Miłego :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie tak myślałam,że to raczej nie przez ciążę :D
      wzajemnie :*

      Usuń
  10. mnie też podobają się piosenki z filmu o greyu:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Faktycznie , nie zaglądałem tu do Ciebie dosyć długo , coś mi umykało.
    Dzięki za przypomnienie - Pozdrawiam ! A.S

    OdpowiedzUsuń
  12. Podobno druga ciąża zawsze szybciej mija, bo nie ma się już czasu na zastanawianie,wzdychanie i leżenie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Podobno w ciąży hormony, a przy okazji i humory buzują, nie? :P No to co się dziwisz Kochana:) Ja to nie muszę być w ciąży by mieć takie zmienne nastroje. Teraz też mnie dotyczą. Może to taki czas? A może to zaraźliwe? :)

    Cóż! Dobrego samopoczucia życzę :*:)

    OdpowiedzUsuń
  14. W ciąży takie zmęczenie to norma. :) Tak przynajmniej mówią. :P
    Ja się zakochałam w piosence "Love me like you do" z Greya właśnie . <3
    Nie masz się więc czym na zapas stresować - mała pomocnica przy dzidziusiu Ci rośnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z tego co widziałam to na ścieżce dźwiękowej z Greya jest moja ukochana piosenka "I put a spell on you" :)
    Ehhh te humorki :) ja w ciąży miałam częste wzruszenia i potoki łez, dosłownie nie mogłam ich opanować :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadza się jest ten kawałek....bardzo sexowny :)

      Usuń
  16. Muzyka z Greya wpada w ucho ;)
    Najlepsze chwile zawsze mijają zbyt szybko...
    Rodzinnego weekendu ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Czas tak szybko pędzi, jeszcze trochę i maleństwo już będzie z Wami. :)
    A muzyka z Grey`a... genialna! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem zatem czy życzyć szybkiego upływu czasu do września czy też nie. Na pewno jednak trzymam kciuki by pogoda nie osłabiała;>
    Greya nie znam - zarówno książka jak i film są mi obce, muzyka także;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to Greya musisz poznać :D
      wolę żeby czas zwolnił Ewa :)

      Usuń
    2. Nie ukrywając jak także tak wolę;> W odmiennym jednak stanie czekałam z wytęsknieniem na poznanie malucha;>

      Usuń
  19. Pogoda ma różny wpływ na nas :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie strasznie szybko ta ciąża mija:p

    OdpowiedzUsuń
  21. Pogoda w tym roku okropna. Tak naprawdę ,to do końca nie wiadomo jaka pora roku jest za oknem. Stąd zapewne i samopoczucie u ludzi nie jest najlepsze .
    Trzymaj się dzielnie , jako i ja staram się trzymać. Oby do wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pogoda w tym roku okropna. Tak naprawdę ,to do końca nie wiadomo jaka pora roku jest za oknem. Stąd zapewne i samopoczucie u ludzi nie jest najlepsze .
    Trzymaj się dzielnie , jako i ja staram się trzymać. Oby do wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj, na pewno hormony buzują. Ja w ciąży dostawałam ataków śmiechu w chwilach bardzo poważnych i czasem było naprawdę trudno się zachować tak, żeby ludzie nie mieli mnie za wariatkę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zawsze myślałam, że ciąża się dłuży :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta jakoś mi umyka ;) ale być może tak jest przy drugiej :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet