Przejdź do głównej zawartości

Piątkowo!

Słońce zbudziło nas od rana :)
Uśmiech wyszedł na twarz i już został...dobry humor dopisuje...
w końcu piątek...weekend!

Na jutro planuję spagetti! :D może wpadną też racuchy, których dawno nie jadłam :)
uśmiechają się też do mnie ciuszki niemowlęce zapakowane w pudła...
może pora je odgrzebać, posegregować i sprawdzić w jakim są stanie...
w niedzielę wybory...idę...sama nie wiem na kogo chyba po raz pierwszy w życiu!

Majowo mi i piątkowo :)
nastrajam się...

 

Komentarze

  1. A dla mnie to pierwszy piątek z którego się nie cieszę! Bo jutro wstaję o świcie i lecę na ustne egzaminy :<
    Za to racuchy... Kurcze, może na śniadanie? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzymam mocno kciuki :)
      a racuchy pewnie jak najbardziej wskazane :D

      Usuń
  2. Ja wczoraj smażyłam racuszki, ale mężowi, sama nie miałam ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozytywna energia, aż od ciebie bije na kilometry kochana:) TAK TRZYMAĆ!
    cudownego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) nie zawsze tak jest Kochana ale grunt to dobre nastawienie :)

      Usuń
  4. Miłego majowego weekendziku, niech uśmiech nie schodzi z Twojej buzi Sissi! :) ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas też dzisiaj fajna pogoda jest :)
    A racuszki jadłam ostatnio, z jabłkami, pychotka... polecam ;)
    Miłego weekendu! Zazdroszczę ogladania ciuszków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no pochłaniam kolejne racuszki już przestałam liczyć ;)

      Usuń
  6. Lubię Twoją pozytywną energię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj Kochana, a u Ciebie zawsze świeci słoneczko :) Jak zawsze, kiedy tu wejdę, to nie mogę przestać się uśmiechać :)
    Miłego weekendu :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezu, makaron, spaghetti! Obiad! Dzisiaj jakiś ryż curry robię, bo normalnie za normalnym obiadem to już tęsknie:)
    Słoneczny weekend! Piękny:) Ale oby tydzień był chłodniejszy, bo w kabinie... wiadomo :P im chłodniej tym lepiej.
    Buziaki kochana!!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chłodniej w kabinie,a na zewnątrz cieplutko :)

      Usuń
  9. Ach Ty nasza pozytywna Duszo! :*
    U Ciebie miło i przyjemnie nawet kiedy za oknem szaro, buro i ponuro.
    Ściskam Cię mocno i życzę miłej niedzieli! :* :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I jak weekend? U nas słońce się skończyło, ale dalej jest fajnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sobota słoneczna, niedziela na przemian z deszczem ;)

      Usuń
  11. I po weekendzie, bo dni tak szybko mijają.
    :*
    :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że już się weekend kończy :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Przed chwilą był piątek, a dziś już poniedziałek. ;/
    Ja też miałam w piątek spaghetti :D

    OdpowiedzUsuń
  14. racucha to bym z chęcią zjadła :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet