Przejdź do głównej zawartości

Rośniemy!

Równo...obydwoje :) synek idealnie jak na 23tc, ja prawidłowo żadnych zbędnych nadwyżek póki co ;)
Mamy się bardzo dobrze, wszystkie wyniki idealne :)
Za miesiąc kolejna wizyta,a przede mną test obciążenia i picie glukozy...pamiętam,że przy Poli mi smakowała :P
Gdyby nie ataki alergii to naprawdę nie miałabym się do czego przyczepić!

Dzisiaj zapowiada się deszczowy dzień :)
Ach lubię wiosnę właśnie za takie zmienne aury.

Cały czas tkwię w rozmyślaniach i decyzjach, które trzeba podjąć...życiowych!
Chyba już się zdecydowałam...
Dzięki, że trzymacie kciuki - pozytywna energia działa! :)


                                                                              źródło

Komentarze

  1. Fajnie, ze wszystkobu Was dobrze :))))
    Trzymam kciuki za podejmowanie decyzji :)))
    Dobrego dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się,że wszystko z Wami i u Was w porządku. :)
    Ja pamiętam,że mi glukoza nie smakowała :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hi hi wspominki glukozowe ;)

      Usuń
    2. Ja także się cieszę, że sytuacja do której przyczepić się nie można ma miejsce:)
      Na mnie test obciążenia nie zrobił wrażenia, uważam, że można rachu ciachu na bezdechu wypić i po bólu. Choć ja podobnie, nie miałam problemów, pijałam gorsze trunki;)

      Usuń
  3. Super Sisi, oby tak dalej :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownie! Powodzenia w podejmowaniu decyzji, ja sama tak tego nienawidzę! Mam nadzieję, że Tobie przyjdzie to łatwiej! Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi też glukoza nawet smakowała :)
    u mnie 2 godziny temu przeszła burza z grzmotami i piorunami :) uwielbiam taką pogodę. Szkoda tylko że Laura przy grzmotach się rozbudzała :P Mam jednak nadzieję, że jak podrośnie to polubi bieganie boso po trawie w deszczu - jak mamusia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas też była burza co mnie niezmiernie ucieszyło :D

      Usuń
  6. Dużo kobiet boi się tego badania, ale na prawdę nie ma czego, znosimy porody i inne ciężkie sytuacje, także takie badanko, pchi! Co to dla nas jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt dziwi mnie strach niektórych przed tym badaniem ;)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. życiowe Kochana...ale jeszcze nie czas by o tym pisać

      Usuń
    2. Czytałam notkę, miałam na myśli więcej szczegółów :) Ale jeśli nie jesteś gotowa by o tym pisać uzbroję się w cierpliwość :)

      Usuń
  8. cieszę się, że z Wami wszystko w porządku :)
    Rośnijcie jak na drożdżach oboje :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Najważniejsze, że rośniecie i czujecie się dobrze! Reszta ułoży się sama!
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne wieści,bardzo, bardzo się cieszę! :*
    A glukoza, hmmm niektórzy na nią narzekają, a ja jakoś tragicznie tego nie wspominam.
    Ściskam mocno!
    Buziaki! :*:*

    OdpowiedzUsuń
  11. I oby tak do porodu. Pomyślności, Sissi! :))

    OdpowiedzUsuń
  12. dobrze czytać, że wszystko w porządku u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. jak jest dobrze to bardzo dobrze:)
    buziaki Pączusiu :*

    OdpowiedzUsuń
  14. jest pięknie , że tak dobrze wszystko się układa i oby tylko tak!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

roczek!

2 września 2013 pierwsze urodziny bloga... chciałam stworzyć swój zakątek... w każdej chwili móc przelać myśli... wspominać... cieszyć się i smucić... wzruszać... jestem miło zaskoczona,że to przetrwało... a dodatkowo cieszy fakt,że JESTEŚCIE - dzięki :) z okazji urodzin mam dla Was niespodziankę:                                                       KSIĄŻKOWE CANDY                                                           ...

WB5 - Ulubione jesienią

Jesień to moja ukochana pora roku... piękne, ciepłe kolory... szurające liście... urodziny... magia świec... leczo :D  

Witaj wrześniu!

Siedzę nad czystą stroną w blogerze i zastanawiam się co napisać... dzisiaj trochę o sobie...nie nie jestem egoistką...ale zapewne ciekawi Was co tam porabiam... rok temu skończył mi się urlop macierzyński, skończyła się też praca...likwidacja etatów... byłam w domu z moimi skarbami...do czasu gdy udało się spełnić moje marzenie! dostałam się do wymarzonej pracy rozmowa kwalifikacyjna pozytywnie emocje opadły nadszedł pierwszy dzień w pracy...kiedyś odbywałam tam staż wieki temu więc byłam lekko "oswojona" :) ale zdawałam sobie sprawę,że idzie reforma, zmiany i nie wiadomo co dalej ze mną będzie... tak więc jako, że byłam świeżakiem przenieśli mnie do innej placówki ale w tej samej branży... tylko inne miejsce, obcy ludzie.... pracuję już pół roku, jest mi dobrze...nie narzekam na razie na nic... czekam tylko jak rozwiąże się kwestia z moją umową... realizuję się, jest mi dobrze...każdemu życzę żeby właśnie ta praca była tą jedyną, wymarzoną :-) tyle o mnie...al...