Przejdź do głównej zawartości

Witaj Maju!

Długo mnie nie było...majówkę zaczęłam już od środy 29 kwietnia i miałam już dziś być w pracy...wracam jutro...dzisiaj jest pogrzeb mojej cioci (siostry babci)...
Ten rok jest dla mnie bardzo przełomowy...dużo rzeczy dzieje się pozytywnych (o tym za jakiś czas) ale niestety i dramatycznych...w tym roku pożegnałam nie tylko ciocię lecz kolejne dwie osoby z rodziny...
Co u mnie? Życzenia zdrówka od Was pomogły na trochę bo tak naprawdę ja jako alergik czuję się bardzo dobrze tylko w deszczowe pochmurne dni...a jak była ładna pogoda domyślcie się w jakim mogłam być stanie...
Ale żeby nie było tak przygnębiająco to znalazłam czas na kolejne badanie w ciąży - wymaz w kierunku bakterii. Dzisiaj zaczęłam 22 tydzień,a laborantka wystrzeliła do mnie z pytaniem jak z procy: czy Pani jest w ciąży? bo to badanie robimy właśnie wtedy :P zgłupiałam :D ale fakt faktem mam bardzo mały brzuch w dodatku kierujący się ku przodowi więc z boku i z tyłu nic się nie zmieniłam :) usłyszałam nawet od dawno niewidzianej osoby,że nie wyglądam jakbym była w ciąży tylko delikatnie przytyła :) TAK! Czuję od ponad tygodnia ruchy małego :) przypomina mi się jak identycznie odczuwałam z Polą :) głównie jak leżę, śpię, odpoczywam to wtedy on szaleje :)
Majówkę spędziliśmy w Krakowie ale było mnóstwo załatwień,a poza tym moje samopoczucie związane z katarem siennym nie zapowiadało udanego wyjazdu. W mieście były spacery, zabawy, wypoczęłam...głównie chciałam psychicznie! Potrzebowałam też duuuuuuuuuuużo czasu z Polą i udało się :) obie jesteśmy zachwycone!
Od jutra znowu pobudka do pracy i budzenie małej, która trochę się rozleniwiła przez ten wolny tydzień...łapię chwile, momenty...biorę garściami i nie odkładam marzeń na potem...one naprawdę się spełniają! :D


                                                                           źródło

Komentarze

  1. Wiele kobiet oddałoby wiele za mały brzuszek w ciąży! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie, że marzenia się spełniają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto mieć marzenia i dążyć do tego, aby się one realizowały.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie brzuszki są piękne :) bo jak już idzie w boki itp. to wygląda jak ogromna nadwaga. :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze, że ze zdrówkiem lepiej kochana...
    A marzenia się spełniają... wiem coś o tym:)
    całuski majowe

    OdpowiedzUsuń
  6. Bo marzenia trzeba spelniac:)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Kiedy się cze­goś prag­nie, wte­dy cały wszechświat sprzy­sięga się, byśmy mog­li spełnić nasze marzenie".
    Paulo Coelho

    Buziaki Kochana :****

    OdpowiedzUsuń
  8. Marzeń nikt nam nie zabroni ani nie zabierze dlatego marzyc warto :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie - marzeń na szczęście nikt nam nie zabierze i nie zabroni ich spełniać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety życie właśnie takie przewrotne bywa... raz z górki, raz pod górkę...Ale najważniejsze jest zdrówko!

    OdpowiedzUsuń
  11. piękny czas przed nami :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. trzymam kciuki z całego serducha! będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak to w życiu..tak róznie bywa..
    Dobrej reszty tygodnia i znow weekend :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przykro mi z powodu strat. Mam nadzieję, że reszta roku będzie udana i bogata jedynie w szczęśliwe wydarzenia.
    Odczuwanie ruchów to wspaniałe przeżycie. Ja jednak będąc w odmiennym stanie przyspieszyłabym czas nieco nawet, bo nie mogłam się doczekać rozwiązania;>

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się z Tobą: marzenia się spełniają!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło

Kochani...

znikam ze świata on-line... wyłączam się... nadchodzi... ten wyjątkowy Czas! Życzę Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech te cudowne chwile zostaną w Was i napełnią szczęściem na cały nadchodzący rok :)                                                                         źródło