Przejdź do głównej zawartości

Zielono, świeżo, deszczowo!

Tak właśnie było w weekend! I bardzo mi się to podobało ;)
Brak słońca nie przeszkodził mi w spędzeniu całkiem milutkich chwil :D
Imieninowo poświętowaliśmy przy słodkościach, rozmowach, śmiechu, zabawie...
Jesteśmy coraz bliżej do spełnienia naszego marzenia...tuptamy kroczkami w jego stronę...
Wypoczęłam, nacieszyłam się rodzinką, znalazłam chwilę dla siebie....
Rozpoczęłam 25 tydzień! Za 3 miesiące na świat zawita Janek...to już naprawdę tak szybko?
A ja...bujam w obłokach i jest mi z tym naprawdę bardzo dobrze :)))))))))


                                                                         źródło

Komentarze

  1. Nasz weekend tez byl milutki i urodzinowy, bo starszy synek obchodzil urodzinki :))) Dobrego tygodnia! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o to było co świętować! najlepszego dla synka :)

      Usuń
  2. Kochana, najważniejsze to cel. A że małymi krokami, to nic :-)
    Weekend mieliście wspaniały, nasz też był cudny, bez deszczu do tego!
    Czas ucieka niesamowicie, nasza Malenka ma już 2,5 miesiąca! Ani się obejrzysz a już Janek bwdzie z Wami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. strasznie czas leci i nic na to nie poradzimy ;)

      Usuń
  3. Kochana, najważniejsze to cel. A że małymi krokami, to nic :-)
    Weekend mieliście wspaniały, nasz też był cudny, bez deszczu do tego!
    Czas ucieka niesamowicie, nasza Malenka ma już 2,5 miesiąca! Ani się obejrzysz a już Janek bwdzie z Wami!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały weekend :) U nas za trzy miesiące roczek, nie wiem kiedy to zleciało !

    OdpowiedzUsuń
  5. A jakie to marzenie, Kochana? :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze chwilę nie wspomnę żeby nie zapeszyć :)

      Usuń
  6. czas tak szybko płynie, ciąża zleciała mi błyskawicznie, pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Czas tak szybko płynie! Czemu weekend nie trwa dłużej? :) Ja zaczęłam 21tc i też już odliczam dni do przyjścia na świat. Jeszcze chwilka i będziemy chwaliły się dobrymi wieściami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czyżbyście zmieniali mieszkanie na większe :) Janek - cudne imię!

    OdpowiedzUsuń
  9. Szybko, szybko, dopiero co pisałaś, że jesteś w ciąży, a teraz? Wkraczasz w ostatni trymestr :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A u mnie weekend upalny. :)i bez żadnych imprez. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no proszę upał...u nas od piątku ma być słonecznie ;)

      Usuń
  11. U mnie weekend był piękny, ale niestety przeleżałam go w łóżku z bolącym gardłem i gorączką... ale idzie ku lepszemu:)
    Cudownie, że spędziłaś go pięknie:) i miło...
    udanego tygodnia kochana

    OdpowiedzUsuń
  12. Sissi, ciąża Ci służy :-)
    emanujesz radością :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Będąc w ciąży w 3 trymestrze czułam jak wszystkie dni się wolno ciagną a u ciebie lecą..... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja dopiero wejdę w 3 trymestr to zobaczymy jak będzie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet