Przejdź do głównej zawartości

raz dwa trzy...wygrywasz Ty!

Żyję i mam się dobrze :)
Zawirowania żołądkowe minęły mam nadzieję bezpowrotnie i z maluchem wszystko ok :)
Dziś dotarło do mnie,że zaczęłam trzeci trymestr! o rany! to już? tak szybko?
Na szczęście wszystko idzie dobrym torem,a jutro czeka mnie kolejna wizyta kontrolna u lekarza, ostatnie wyniki glukozy też są w porządku co mnie bardzo uspokoiło :)

                                                                             źródło

Byłam wczoraj u fryzjera! Czułam, że potrzebuję odświeżenia, czegoś nowego :) wysiedziałam się bo jednak balejaż na włosach średnich to już nie przelewki jak wtedy gdy miałam krótsze ;) ale warto było!
A jutro idę sobie na manicure i tipsy :) taka chwila tylko dla mnie :)

                                                                            źródło

Dziś drugi dzień jestem w pracy po L4 i muszę przyznać, że mi brakowało...tego ruchu, szumu, papierków, ludzi :) wiele osób dziwi się, że do tej pory pracuję ale skoro dobrze się czuję to dlaczego nie? ciąża to przecież NIE CHOROBA!!!

Wszystko ostatnio nabiera tempa...cieszę się...już się nie mogę doczekać :)
To będzie cudowny okres! Już jest :)

                                                                        źródło

Komentarze

  1. Sissi, tryskasz energią :-)
    czuć, że szczęście Cię rozpiera :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ten czas pędzi. :)
    Dobrze, że u Ciebie tak pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo bardzo dobrze Clodii :)
      mam nadzieję,że u Ciebie również?

      Usuń
    2. Po Twojej ciąży idzie to zauważyć. :D dopiero co pisałaś o pierwszym trymestrze. :)
      U mnie również. :)

      Usuń
  3. Pamiętam jak pisałaś o mdłościach i napisałam, że "chciałabym...." Aaaa już nie chcę tych mdłości.... bo właśnie je przeżywam :))
    Będzie dobrze.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hi hi Kochana gratuluję :D mdłości szybko zlecą uwierz ;) niedługo o nich zapomnisz :)

      Usuń
    2. Dziękuję ;)) pierwszy raz to gdzieś napisałam hehe :)))
      Kiedy w końcu miną?:( Wymęczona jestem okropnie.
      Buziaki!

      Usuń
  4. Kochana szalejesz!! mi równiez przydałby sie fryzjer, ale nie ryzykuję u "kreatywnych" niemieckich fryzjerek, czekam na wyjazd do PL w sierpniu :-) buziaki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szaleję póki mogę ;-)
      hmmm kreatywnych mówisz? :>

      Usuń
  5. Mnie kusi rozjaśnić sobie włosy tak do połowy, takie delikatne ombre, ale jeszcze się powstrzymuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyt długo zapuszczałam i dbałam o włosy by je tak po prostu zniszczyć rozjaśniaczem :) Poczekam do końca lata, może same mi się rozjaśnią :)

      Usuń
  6. Tak trzymaj! Pomyślności. :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozytywna energia, aż od ciebie bije! TAK TRZYMAĆ kochana!!!
    całusy

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojaoja to juz niedługo, za chwileczkę <3 głupia jestem, zazdroszczę Ci tego pierwszego spotkania i pierwszych chwil "po drugiej stronie" :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze, pozazdrościć energii :) Ja też wciąż pracuję, miałam iść na zwolnienie około sierpnia, ale coś czuję, że dojazdy mnie dobijają i możliwe,że od lipca skończę pracę. Ja też uwielbiam ten szum i ludzi, ciężko mi będzie przestawić się znowu na tryb domowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie dodatkowo jak przyjdą upały to z brzuchem coraz ciężej ;*

      Usuń
  10. Wizyta u fryzjera,poprawia mi zawsze humor:)) Życzę udanego dnia,buziaki:))

    OdpowiedzUsuń
  11. zawsze marzyły mi się takie profesjonalne paznokcie od kosmetyczki, może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tego wpisu tryska full pozytywnej energii i nastawienia na szał, który już niebawem :)
    Dużo zdrówkaaaaaa!
    http://laydymami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. No i super!
    Pozytywna energia musi być :D
    Tak trzymaj ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja cały czas się zastanawiam czy skusić się na hybrydy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja mam swoje mega krótkie więc u mnie hybrydy odpadają ;)

      Usuń
  15. Trzymaj się dzielnie. Wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To wspaniale że jesteś taka aktywna i ciąża pozwala Ci na pracę, że dobrze się czujesz... :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak to trzeci trymestr ? Przecież niedawno poinformowałaś nas, że jesteś w ciąży ! Mam wrażenie, że czas przyśpieszył :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie niedawno pisałam o mdłościach,a dziś już o nich nie pamiętam ;) kiedy to było ;)

      Usuń
  18. właśnie, ciąża to nie choroba!:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana, ale zarażasz pozytywną energią! <3 Tak przyjemnie się czyta Twój wpis!
    No i pochwaliłabyś się nową fryzurką! :D No i pazurkami! Fajnie czasem zrobić coś dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się,że tak uważasz,a fotki pojawią się już niebawem :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Szare serce

O Tak! Jestem 3 razy na tak :D Walentynki 2015 były niesamowite bez dwóch zdań! Bukiet kwiatów, które uwielbiam... obiad we dwoje... znacząca wymiana spojrzeń... wspominki... i wreszcie seans 50 twarzy Greya! Jak przy każdym filmie są zadowoleni i krytycy.... Moje odczucia? Totalnie się zakochałam :D Jestem oczarowana :) Główni aktorzy? Dakota Johnson - od razu ją polubiłam...co do Jamiego Dornana na początku nie byłam przekonana czy będzie odpowiedni do tej roli ale jak tylko zobaczyłam go w pierwszej minucie - wiedziałam,że tylko on może być Greyem! Było dokładnie tak jak sobie wyobrażałam podczas lektury :) nie widzę żadnych minusów a o plusach mogłabym rozmawiać non stop! Muzyka do filmu również mnie urzekła :) Reasumując całość to dla mnie strzał w 10!  Nie obchodzą mnie opinie,że to porno czy erotyka dla mamusiek...każdy ma swoje zdanie :P jedno jest pewne: w Greyu naprawdę można się zakochać... źródło

Wiosna coraz bliżej?

Temperatura i widoki za oknem wskazują na nadchodzącą wiosnę... Samopoczucie powoli się poprawia...zaczynamy 12 tydzień :) Luty przeleciał mi przez palce, gdzieś go zgubiłam pomiędzy pączkami a Greyem ;-) W domu niewielkie przemeblowanie,a dało więcej przestrzeni i zrobiło się lepiej... W głowie,serduchu i myślach powolutku wykluwa się wiosna... Mówiłam już jak kocham zupy? ziemniaczana,która wyszła spontanicznie okazała się rewelacyjna :D jeszcze dziś w pracy będę się nią raczyć z prawdziwą przyjemnością :) Wierzę,że z końcem pierwszego trymestru poczuję się już w pełni sił i w marcu odświeżę swoje włoski stęsknione jasnych pasemek :) pobuszuję też za ciuszkami i wreszcie znajdę czas na ploty z siostrą :) marzec zacznie się dość intensywnie: imieniny męża, urodziny siostry,a później badanie USG i może już okaże się kto zamieszkuje brzuch... tak więc byle do marca! luty pożegnam bez sentymentu...   źródło

1,2,3,4...

zastanawialiście się kiedyś nad upływem czasu? w dzieciństwie miałam go pod dostatkiem... dzień się dłużył...noc mijała szybko... człowiek zastanawiał się co z tym czasem zrobić... dzisiaj...muszę wszystko porządnie planować, organizować, zapisywać żeby ten dzień zapełnić maksymalnie ile się da i wszystko pozałatwiać... nie za bardzo mi się to podoba... a może nie liczyć godzin, lat...? jedno jest pewne: czas pędzi nieubłaganie...uświadomiłam to sobie po raz n-ty...tym razem w kolejce na badania okresowe do pracy...a przecież nie tak dawno je robiłam...ta...3 lata temu... źródło: internet