Przejdź do głównej zawartości

Gotowi do startu?

Tak właśnie odlicza moja córa jak się huśta na placu zabaw, a ja w tym samym czasie w głowie układam i odliczam dni do rozwiązania...
jeszcze jakieś 3 tygodnie i powitamy na świecie Janka...
wyprawka szpitalna już prawie w komplecie, czeka mnie jeszcze prasowanie...
ostatnie badania i ustalenie terminu cc

wczorajsze burze były najcudowniejszym zjawiskiem :D
przyjemnie było potuptać sobie po deszczu - wspaniała ochłoda!
liczę dziś po cichutku na powtórkę :D

tymczasem idę zajadać makaron z serem...w takie upały w ogóle nie mam apetytu ;)


                                                                  źródło

Komentarze

  1. jeny...kiedy to minęło?? trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie...korzystaj kochana ...chodź w drugiej ciąży ja już nie mogłam się doczekać porodu (bo pierwsza bardziej celebrowałam)...pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację Gosiu! pierwsza ciąża to celebracja a druga jednak ciut inaczej ;)

      Usuń
  2. Niesamowite jak czas szybko leci! Maluch juz za chwilę będzie z Wami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Serio lubisz burze? Ja jak był mogła to zakopałabym się w jakiejś piwnicy. Strasznie się wtedy boję. A tak w ogóle to zdecydowałaś się na cesarskie cięcie? Czy po prostu musisz je mieć? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. burze są niebezpiecznym ale cudownym zjawiskiem ;) cc ze względów zdrowotnych

      Usuń
  4. U mnie burza miała być, a nie było.. A mogłoby popadać, od razu powietrze byłoby inne.
    Ale to szybko zleciało. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. 3 tygodnie! A dopiero pisałaś, że jesteś w ciąży... O matko, ale ten czas leci! ;)
    U nas burza przeszła obok, tylko trochę popadało i ochłodziło się, że aż miło było wyjść i pooddychać świeżym powietrzem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. też chcę burzę. ale ją dojadę do domu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja tez lubie burze i deszcze:p

    OdpowiedzUsuń
  8. Matko, jak ten czas szybko leci...
    Dopiero co pisałaś, że jesteś w ciąży, a już tylko 3 tyg zostały do rozwiązania :)
    Ja takie burze to lubię wieczorami i w nocy :) Lubię zasypiać słuchając burzy ;p No i prądu wtedy może nie być ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no Kochana czas ucieka ;) o widzisz bez prądu też czasem lubię bo...kocham świeczki :D<3

      Usuń
  9. Jak ten czas szybko leci... już zostały tylko trzy tygodnie.
    W te upały też nie mam apetytu... chce sie jeśc tylko takie lekkie potrawy:)
    wspaniałego weekendu kochana

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze tylko 3 tygodnie,to już prawie na dniach:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję serdecznie, już tak mało czasu, pewnie wszyscy niesamowicie nie możecie się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jej, jak bym chciała, żeby i u nas trochę popadało...

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawno mnie tu u Ciebie nie było Kochana, ale całe szczęście jesteśmy w stałym kontakcie :):)
    Ja też odliczam i już nie mogę się doczekać, kiedy na świecie pojawi się Mały Okruszek :):):)
    Ach marzę o deszczu, może i u nas w końcu się pojawi choć kilka kropel :)
    Buziaki Kochana! :*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia ;* zdecydowanie stały kontakt to podstawa :D
      :*****

      Usuń
  14. Ja też w takie upały nie mam apetytu ale zamiast z tego skorzystać i wreszcie schudnąć to i tak jem xD

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja w upalne dni żyje tylko o wodzie.
    Nie długo rozwiązanie. Trzymam kciuki by było bezbolesne i szybkie. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja w upalne dni żyje tylko o wodzie.
    Nie długo rozwiązanie. Trzymam kciuki by było bezbolesne i szybkie. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Duzo zdrowka i swietnego samopoczucia.:) Wszystko bedzie dobrze a juz niedugo malenstwo bedziesz mogla trzymac w ramionach. :)
    Ach u mnie jeszcze 3 miesiace :)

    Usciski :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kochani...

znikam ze świata on-line... wyłączam się... nadchodzi... ten wyjątkowy Czas! Życzę Wam zdrowych, radosnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! Niech te cudowne chwile zostaną w Was i napełnią szczęściem na cały nadchodzący rok :)                                                                         źródło

Ach :)

Środa minie...tydzień zginie...tak kiedyś usłyszałam :) W pracy ruch papierkowy... Przede mną badania... Pałaszując pyszną surówkę już myślę o naleśnikach ;) Idą zmiany...wiem...wierzę,że to wszystko ogarniemy... poukładamy... Póki co cieszę się obecnym stanem i łapię każdą minutę :) A Pola...jejć...moja mała dziewczynka to już prawie kobietka :) patrzę na nią i jestem dumna...będzie wspaniałą opiekuńczą siostrą!                                                                        źródło

Jest inaczej...

Zupełnie inaczej... Pierwsza ciąża przebiegła bezobjawowo poza opuchniętymi nogami pod koniec... Druga zaczęła się spokojnie,ale w końcu dopadły... przerażające mdłości...i rozrywający ból głowy... złożyły mi wizytę w weekend...odpuściły w połowie niedzieli... Jest lepiej... poniekąd poznałam "typowe"dolegliwości ciążowe ;-) mimo tego szczęście przepełnia mnie całą... przeżywam bardziej świadomie niż poprzednio... patrzę z innej perspektywy...i jest mi z tym bardzo dobrze! a po pracy jadę do sklepu po....śledzie w śmietanie ;-)                                                                          źródło